Mam wrażenie, że NIEKTÓRE baby chodzą do pracy po to, żeby się poczuć ważnymi a nie po to żeby zrobić jak najwięcej rzeczy przy użyciu jak najmniej energii i tym samym dostać podwyżkę/awans. Baby idą popierdolić farmazony i żeby poczuć się ważnym.
A potem menadżerka, bo niestety większość to będą menadżerki, potem Ci powie, że nie dostaniesz awansu, za mało się udzielasz, bla bla. Nie udzielam się za mało, tylko kurwa jak nie mam nic mądrego do powiedzenia, to nie mówię nic. Ciężko tak zrozumieć kobietom naturę faceta?? To jest jawna dyskryminacja.
A najlepsze jest to, że jak się odzywałem, to mi zarzucano uwaga "MANSPLAINING". Menadżerką 31 lat, "poważna biznesłymyn" zarzuca mansplaining. Ja myślałem że się znalazłem na reddicie a nie w miejscu pracy. Wyobrażacie sobie, że ktoś mówi o womensplainingu? Ja pierdole
#przegryw
@szmaragdowy_koral Baby na stanowisku kierowniczym to zawsze stagnacja, milion niepotrzebnych dram i emocji, rozkazy bez celu na zasadzie "wykop dziure a potem zakop" itd. Miałem 3 kierowniczki w mojej historii zawodowej i zawsze był to burdel na kółkach i wszystkie te baby miały IDENTYCZNY charakter, jakby z foremki do ciasta. Kierownik chłop czasem jest energicznym debilem, czasem jowialnym Januszem, czasem cwanym leniem itd. itd ale kobieta gdy trafi na stanowisko kierownicze robi się panią wychowawczynią z klas 1-3. Co do "manslainingu" i innych lewacko-hamerykańskich wymysłów to na szczęście w kołchozach nie znaja takich terminów ehhhh
@GotyckaPrzemoc Moja nauczycielka z klas 1-3 autentycznie myślała, że grzyby są roślinami, a jałowiec ma owoce.
@74HCT00 Nauczycielka klas 1-3 zwykle jest na poziomie tych dzieci xD
@74HCT00 Jałowiec ma owoce. Przyganiał kocioł garnkowi...
@Giban nie owoce, tylko jagodopodobne szyszki - owoce mają okrytonasienne, a jałowiec jest nagonasienny.
@74HCT00 no tak, szyszkojagody, które mają więcej wspólnego z owocami niż szyszkami. Miała to tłumaczyć małemu dziecku? Potocznie nazywa się je owocami
Zaloguj się aby komentować