#heheszki #humorobrazkowy #linux
w sumie... znamienne. no ale nikt nigdy nie slyszal o redhacie, amazonie czy oracle. przeciez kazdy odpala .exe xD
nie lubie lunixa. ale to najmniejsze zlo.
Linus co zrobił Linuxa to nawet nie jest on
@libertarianin nie rozumiem?
@maly_ludek_lego ten typ na dole nie wygląda jak linus towarlds który nadzoruje jądro Linuxa tylko jak Wandel z level1techs
@libertarianin nie no, to Linus torvalds na bank. Oglądałem video, gdzie on właśnie chodził po tej bieżni.
Widać jak na dłoni kto najbardziej goli użytkowników z gotówki.
@totengott no chyba że twój czas nic nie znaczy i bardziej jara cię rozwiązywanie różnych problemów z systemem niż robienie swoich rzeczy
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Przecież nie napisałem że używam Linuxa, tylko, że na zdjęciu widać kto najbardziej drze kasę z użyszkodników.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu w sumie to, jak masz kompatybilnego laptopa z linuxem, to juz nie jest tak zle od jakiegos czasu.
@maly_ludek_lego nie no ja nie mówię że jest generalnie źle, ale mogłoby być lepiej. Ja linuxy na serwerach czy jakichś sprzętach sieciowych, appliancach itd bardzo lubię. Serio. Zakładając, że vendor pomyślał i nie wypuścił jakiejś miny z którą potem trzeba się jebać. Tam się ustawia wszystko, pisze serwisy, z zależności pobiera się tylko te paczki, które są niezbędne do działania, odpala i to chodzi. System jest w optymalnym stanie, nie zawiera niepotrzebnego bloatu, nadmiaru paczek i aplikacji, jest skrojony pod potrzeby. I to jest super, bo masz relatywnie spore wejście do systemu, więc możliwość zejścia do śrubek pisząc swój kod, aplikację, serwis jest dość duża. Z Windowsem jest w tym aspekcie problem. Natomiast linuxy na desktopach to inna para kaloszy i wiele razy już się sparzyłem tym, że coś się notorycznie jebało bez powodu, albo nie działało, bo ktoś napisał jakiś chujowy sterownik, a potem krytykę przykrywał tekstem "to jest open sors, ja to piszę za darmo, nie oczekuj ode mnie niczego". I były problemy ze sterownikami do drukarek, teraz urządzenia wielofunkcyjne potrafią strzelić focha, szczególnie starsze, albo jakieś bardziej enterprise. Problemy z poprawnym skalowaniem ekranu. Problemy z renderowaniem czcionek. Te obrzydliwe interfejsy które UXowca na oczy nie widziały. Problemy z audio po BT, urządzeniami po BT i całym BT generalnie. Albo instalujesz coś i usunie ci jakieś starsze zależności i bajabongo, szukaj jak to naprawić kilkulinijkowcami z terminalu. Do którego będziesz wracać za każdym razem jak tylko zamarzy ci się cokolwiek bardziej egzotycznego jak sobie wymyślił wbudowany store. I sporo razy już tam miałem, że się zastanawiałem, czy mi się sprzęt nie pieprzy, a potem po odpaleniu WIndowsa wszystko nagle zaczynało magicznie działać. I mi się nie chce spędzić kilku godzin szukając problemu, który może, albo nie się odbić w jednym z setki logów. I to jest niestety ten problem, że linuxowi na desktopie brakuje takiego spójnego "mam wyjebane odpalam i działa" doświadczenia, jak CHOCIAŻBY z Windowsa, a o Macu nie wspominając. Nieważne co chcesz zrobić- odpalasz i nie masz feelingu, że w sumie to za chwilę coś może się stać i będziesz siedział godzinę-dwie-trzy próbując to naprawić.
Na serwerze jak odpalam coś niestandardowego, to liczę się z tym że coś może się spieprzyć, ale jak w swoim czasie prywatnym siadam do desktopa i chcę zrobić cokolwiek, to oczekuję, że moje doświadczenie będzie całkowicie transparentne i chcąc się zrelaksować nie będę musiał walczyć z komputerem, bo postanowi mi zrobić "całkiem zabawnego pranka".
Ten mem jest o tyle zabawny, że kompletnie nieprawdziwy
W rzeczywistości Linux HQ jest zupełnie gdzie indziej i wygląda bardziej okazale.
To tak jakby pokazywać fotkę z pokoju nie wiem CTO Microsoftu podczas pracy zdalnej?
@Syster podrzucisz fotke? Ciezko to znalezc w sieci..
@maly_ludek_lego tutaj jest parę, można obejrzeć też z google street view
https://techrights.org/o/2023/06/13/lf-exploitative-behaviour/
Zaloguj się aby komentować