Właśnie obejrzałem ostatni odcinek DS9 i cóż tu rzec - będzie mi brakować serialu. Patrząc z pespektywy czasu serial zaskakująco niewiele się zestarzał. Fabuła jest całkiem spójna, momentami dosyć mroczna w porównaniu do innych Star Treków. Sam wątek wojny z Dominium poprowadzony świetnie aż do ostatniego odcinka. Od czasu do czasu wprowadzane odcinki - że tak to ujmę - "humorystyczne" równie dobrze wypadają. Co zadecydowało o jakości serialu? W mojej ocenie:
-
świetnie dobrana obsada. Najlepiej dobrany oczywiście Quark (ogólnie Ferengi bardzo dobrze zostali przedstawieni przez aktorów; nie zapominajmy o Wielkim Nagusie Zeku!). Odo bardzo fajnie wypadł jako nieszablonowa postać, która z sezonu na sezon coraz bardziej się "uczłowiecza", z kobiecych postaci bardzo dobrze wypadła major Kira (wybuchowa kobita; rebeliantka aż do ostatnich sezonów). Kardasjanie świetnie (zwłaszcza Gul Dukat - idealnie dobrany aktor do tej roli!). Trochę gorzej wypadł Sisko; dosyć dziwnie grał momentami (kiepsko grał emocje; tak się zapowietrzał podczas gwałtownych ekspresji, że wydawało się, że zejdzie na zawał). Jadzia również wypadła tak sobie; podejrzewam, że to kwestia wyjątkowo trudnej roli jaką aktorka miała do odegrania. Miała przedstawić postać o bogatej przeszłości (w końcu niejedno życie miała) a wyszło raczej nijako i bezpłciowo. Natomiast Ezri, która pojawiła się w ostatnim sezonie zaskakująco szybko się zaadoptowała.
-
Fabuła, która skupiona jest wokół polityki i wojny, a która od pewnego momentu zaczyna kłaść nacisk na wojnę z Dominium. Bardzo fajne są przedstawione animozje pomiędzy rasami. Tutaj widać kolosalną przepaść między znaczną częścią współczesnych seriali (powiedzmy... netfliksowymi) gdzie konflikty i wojny są sprowadzane do czerni i bieli; a wszelkie konflikty wywołuje religijny fanatyzm (wystarczy spojrzeć co zrobili z Nilfgardeem w Wiedźminie...). Tutaj pomimo, że Dominimum jest agresorem ciężko powiedzieć, że ktoś jest dobry; mamy zmiany sojuszy, zdrady i narastanie animozji. Zdarzają się momenty kiczu ale przynajmniej nie sprowadza się przyczyny konfliktu do totalnego banału.
-
klimatyczna muzyka - a zwłaszcza początkowe intro.
-
format 7 sezonów po ok. 26 odcinków daje potężne możliwości by rozwijać postacie i fabułę. Dzięki takiemu formatowi mamy zarówno odcinki dynamiczne jak i "luźniejsze" (jeden z moich ulubionych to ten jak Odo i Quark rozbijają się na planecie, oraz odcinek z Kirkiem), rozwijające postacie.
Korci mnie teraz Voyager - ale czuje, że znowu wsiąkne na kolejne tygodnie...
Atakuj waść VOY, tylko licz się z tym, ze serial robi się epicki w zasadzie pod sam koniec - pasmo złych decyzji trochę psuje serial na początku, ale potem jest tylko lepiej. (Jeżeli oglądałeś ST: ENT, to całkiem sporo scenariuszy w tym serialu było odpadami z produkcji VOY)
Co do DS9
- stara ale IMO bardzo miodna gra „ST DS9: the fallen” ma przyzwoity scenariusz i pozwala raz jeszcze wrócić do serialu
- jedną z lepszych książek z uniwersum to „tales of the dominion war” (nie kupiłem jak była za grosze, teraz jej cena odleciała …. Żałuje po dziś dzień)
- gra Star Trek Online ma kanoniczny, fabularny dodatek, będący kontynuacją serialu. Warto się z nim zapoznać, zwłaszcza, ze do voice actingu zaproszono aktorów z serialu - w tym nieodżałowanych odtwórców ról Odo i Noga
- jest seria książek z alternatywną wersją wydarzeń z DS9, to znaczy pierwotny zarys fabuły, z Ro Laren na pokładzie, zamiast Kiry - nie miałem jeszcze okazji przeczytać
Edyta:
Pomijam fakt, ze DS9 to bezczelny rippoff przegenialnego Babylon 5 (którego tez polecam jak tylko mogę!!)
@pescyn dzięki! "Tales of the Dominium war" będę szukał. ST:O troche mnie odstrasza faktem, że to MMO i co za tym idzie - zjadacz czasu. Ale mozliwe, ze jak cos mi odbije to wyprobuje
@kurwiszon no niestety - urok i przekleństwo MMO - jak masz wątpliwości to
w takim razie moim zdaniem perełka z tego dodatku - misja ferengf
były takowe - kojarzę "starfleet academy/klingon academy" mi nie podpasowały ale z tego co kojarzę miały sporą fanbazę i trochę modów nawet było - nie mój gatunek niestety.
Defiantem polatasz i postrzelasz w strategiach, tych już trochę było, jedna nawet osadzona w Dominion War
jak już przegryziesz się przez Voyager, to polecam zanurzenie się w ST VOY Elite Force 1 & 2 - bardzo grywalny FPS, dobrze się przy nim bawiłem
@kurwiszon kumpel-fan starych dobrych Star Treków sobie bardzo grę chwali. Tak więc chyba warto dać jej szansę.
Zaloguj się aby komentować