Ciekawe czy zmodernizują system p.poż. Do tej pory trzon systemu stanowiły dwa terenowe wozy straży pożarnej ustawione na pokładzie tego złomu. Legenda głosi, że marynarze zrobili festyn, upili załogi dwóch wozów straży i gdy nieprzytomni leżeli w tych wozach to dźwigiem wstawili ich na pokład i odpłynęli od nabrzeża. W Syrii po katastrofach dwóch z 10 samolotów i utracie możliwości ładowania na pokładzie samolotów z powodu zerwania liny hamującej (zapasowej nie mieli) kapitan tego statku zameldował Putinowi wykonanie zadania. Nikt nie wie do tej pory co było tym zadaniem. Zawsze pływał w towarzystwie holownika, bo maszynownia regularnie się psuła z powodu wad konstrukcyjnych. W portach nikt nie chciał ich gościć, bo nie miał zbiorników na fekalia. Kilka dni cumowania sprawiał, że wokół okrętu pojawiała się martwa strefa smrodu od sraczki 1500 marynarzy....