Hold my beer w wykonaniu prince'a

Hold my beer w wykonaniu prince'a

YouTube
"Hold my beer: Prince na Rock and Roll Hall of Fame 2004"
Kiedy Prince nie znalazł się na liście Top 100 gitarzystów wszech czasów, jego reakcja była prosta: "Hold my beer". Na gali Rock and Roll Hall of Fame w 2004 roku wykonał solówkę do "While My Guitar Gently Weeps", która była jak wiadomość do całego świata: "Jak mogliście mnie przegapić?". Bez żadnych fajerwerków, bez sztuczek — po prostu czysta, surowa genialność, która sprawiła, że wszyscy inni na scenie mogli tylko patrzeć z podziwem.
To był moment, w którym Prince pokazał, że nie potrzebuje żadnych nominacji ani rankingów, by udowodnić swoją wartość. Jeśli kiedykolwiek istniał występ w stylu "hold my beer", to właśnie ten.

Polecam oglądać od 3:10

Komentarze (2)

GrindFaterAnona

@komentator_2020 nie wiedziałem, ze z niego taki gitarzysta. btw gitar na tym koncercie więcej niz ludzi

komentator_2020

Uwielbiam ten występ Prince’a, bo to od początku do końca było jedno wielkie "Hold my beer". Widać było, że muzycy na scenie doskonale wiedzieli, co się zaraz wydarzy — uśmiechali się, jakby czekali na eksplozję, kiedy Prince przejmie kontrolę nad całym show. I wtedy wszedł, robiąc coś niesamowitego: naśladował dźwięki gitary ustami, pokazując, że nie tylko gra na instrumencie, ale niemalże jest tą muzyką. Cały czas miał pełną kontrolę, a jego gesty, machanie gitarą wyglądały, jakby chciał powiedzieć: "Patrzcie, co robię z tym dziwnym instrumentem. To tylko zabawka w moich rękach".

A końcówka? Rzucenie gitary w publiczność było jak gest triumfu, ostateczne "nie mam już nic do udowodnienia". To było jak wiadomość do wszystkich: nie potrzebuję nominacji ani rankingów, żeby pokazać, kim jestem. Cały występ był jednym wielkim manifestem — jeśli kiedykolwiek istniało prawdziwe "Hold my beer" w historii rocka, to właśnie wtedy.

Zaloguj się aby komentować