Witajcie, szukam konstruktywnej, bezurazowej, zapamiętanej, kreatywnej porady.
Mieszkalem od dawna w bloku obok ludzi spokojnych, raczej normalnych.
Jakiś czas temu, mieszkanie obok kupila jakas pani. Pani zrobila chate na fest, ale jak przychodzi do domu czy wychodzi to napierdala drzwiami. To nie jest takie "zamkniecie na klamke" ona jest zapewne słoikiem i napierdala jak drzwiami od własnej stodoły - a ze zrobila porzadne drzwi to słychac na całej klatce.
Pisałem kartki na jej drzwiach, pozniej grozby, pozniej prosby.
A ta napierdala jakby była u siebie chuj wie gdzie na zadupiu i napierdalala drzwiami od stodoły.
(nic do niej nie mam,kto wie może jest nawet panią doktor i to dobrą, ale coś wyniosła z domu)
Jakie macie pomysły by sie zachowywała jak czlowiek i nie napierdalała drzwiami.
Dzieki za kreatywne o dobre pomysly #pomocy #czytajzhejto