@woojciu Sama prawda xD
@woojciu nic gorszego mnie w życiu nie spotkało
@woojciu Powinno być: 7 years here is 1 hour on earth
@woojciu, jak mnie dziadek ciągał za młodu do kościoła, to zawsze czekałem na „znak pokoju”. Była to informacja, że zaraz koniec. I było to czuć przy każdym podaniu ręki - ta lekkość jaka opanowywała atmosferę, bo wszyscy wierni i mniej wierni wiedzieli, że za chwilę wrócą do swoich obowiązków.
To jest dowód na istnienie Boga, tylko On swoją wszechmocą potrafi tak zagiąć czasoprzestrzeń. @NuklearnySzpadel Mój tatko zawsze szedł z moimi braćmi, sam spierdzielał do baru na piwko a później pytał ich o czym było kazanie żeby matce nie podpaść XD jaja były jak chłopaki nauczyli się palić papierosy i sami gdy tatko zniknął z kościoła wychodzili na dymka. Kazania nikt nie słyszał ale jeśli była spójna wersja to przed komisją mamuśkową wszystko OK. Teraz nawet mamuśka nie chodzi do kościoła.
Miałem kumatego kuzyna, mieliśmy 10 lat około i on zawsze wymyślał o czym było kazanie i gdzieś się szwedalismy godzinkę 4 złote były na cziperki, lepsze to niż psuć jakimś dobrym emerytkom doznania eschatologiczne swoimi smieszkami
Kiedy na końcu mszy ksiądz inkantował standardowe "idźcie w pokoju Chrystusa", wtedy ja z uczuciem wielkiej ulgi odpowiadałem "Bogu niech będą Dzięki". Ale chyba księdzu chodziło o coś innego niż mi.
Msza sw- jedna z gorszych rzeczy z mojego dzieciństwa xD
Zaloguj się aby komentować