Był. Bo obnażył głupotę wymogu wpisywania się do tej księgi.
Bułoby lepiej, gdyby się wpisał jako papaj?
Mnie bawi xD
Następnym razem niech się wpisze jako Karol Wojtyła albo Anders Breivik.
@tylko_grzanki
Bo obnażył głupotę wymogu wpisywania się do tej księgi.
Dlaczego głupotę? Co najwyżej udowodnił, że jak nad polaczkiem nie staniesz z batem to nie będzie się umiał dostosować do norm społecznych. Nie może być prośby i dobrowolnego wpisu. Musi być strażnik, nakaz, bat.
@Duomo a powiedz po co Twoim zdaniem jest ta księga? Pewnie po to, że jak przyjdzie rodzic po dziecko, a zostało już odebrane, to można sprawdzić kto je odebrał. Skoro tam można wpisać to, co się chce, to w jaki sposób ta księga miałaby stanowić jakąkolwiek informację czy podkładkę? Durny pomysł i tyle. To jakby liczyć na to, że złodziej zostawi Ci swój numer, żebyś odebrał rzeczy, które Ci ukradł z mieszkania.
@jednokutasorozec no więc tak jak mówię: bat, nakaz, przymus, kara. To są pojęcia, które husaria rozumie.
Jak ma się zastrzeżenia co do jakichś rozwiązań to się idzie jak człowiek do dyrekcji czy jakiegoś tam samorządu rodzicielskiego i się o tym rozmawia. Nie trzeba od razu przeprowadzać krucjaty, robić z siebie idioty, uciśnionego Polaka wyklętego.
Pan Marcin K. nie akceptuje norm społecznych, więc następnym razem zastanie drzwi zamknięte na klucz i będzie się legitymować przed woźnym. Oczywiście będzie przy tym głośno jojczył i oburzał się.
@jednokutasorozec To mnie bardziej wygląda na listę obecności na wywiadówce albo inny podobny uj. Mniejsza z tym, w każdym razie jak widzisz wystarczy że 98-90% wypełni ankietę i resztę debili można znaleźć. Inaczej by nie wiedzieli kto przyszedł, bo niby jak chyba że geniusz wpisał imię dziecka a swojego już nie.
Poza tym to w sumie śmieszki śmieszkami ale identyfikatory wcale nie są durnym pomysłem, bo skutecznie ograniczają możliwość wejścia obcym ludziom do szkoły. A o to chyba chodzi żeby dzieci były bezpieczne.
Także identyfikator nawet w formie pisemnej jest lepszy niż żaden.
Weź pod uwagę, że porwania dzieci najczęściej dopuszczają się ich właśni rodzice np sąd zabrał opiekę więc taki desperat jedzie do szkoły i zabiera dziecko z lekcji. I dzięki temu wpisowi wiesz że Kaśka czy inna Maryśka nie wyszła z chłopakami uj wie gdzie tylko została odebrana przez rodzica. To bardzo ułatwia sprawę, bo nie trzeba takiej Kaśki szukać po okolicznych spelunach tylko od razu docierać do rodzica który się dopuścił porwania, a szkoła ma krytą dupę, bo Kaśka wyszła z rodzicem.
@Duomo
Jak ma się zastrzeżenia co do jakichś rozwiązań to się idzie jak człowiek do dyrekcji czy jakiegoś tam samorządu rodzicielskiego i się o tym rozmawia.
i to by cos dało? w tym kraju gównem obsranym? zejdz na ziemię bo ci zwojow mozgowych brakuje by rzeczywistość wokół ciebie przetwarzać
@Duomo Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, po co taka księga istnieje. Jaki jest jej cel. Jeśli jej celem jest wyciągnięcie z nich wiarygodnych informacji to należy mieć jakiś sposób weryfikacji, czy te dane są prawdziwe.
Ty piszesz o tym w taki sposób jakby to było potrzebne w przypadkach standardowych. Ale właśnie gdyby zamiast Marcina K. przyszedł tam Trynkiewicz i podpisał się jako Marcin K. to nikt tego nie weryfikuje? Zastanów się jaka jest wartość takiej listy, kiedy każdy może sobie wpisać co chce.
Albo zbieramy dane na poważnie, albo nie zbierajmy ich wcale, bo dane bez sprawdzania nie mają żadnej wartości.
I to jest naprawdę polskie - robić rzeczy, nawet jeśli nie mają żadnego sensu. Pozoranctwo i robienie rzeczy na pół gwizdka.
@maksol93 tak, tak, Trynkiewicz, i kto jeszcze? Po co to wyolbrzymianie? Chodzi o zwykłą ewidencję tego, kto wchodzi do placówki. Jak postawią tam woźnego z nakazem legitymowania to powiesz, że po chuj to legitymowanie jak przecież Kowalski może się okazać dowodem, a i tak ma możliwość wnieść karabin pod pazuchą i odstrzelić wszystkich. A potem wpadnie taki @tank1991 i będzie mówić o kraju z gówna. A jak ma nie być z gówna skoro tutaj nikt nie przestrzega totalnie żadnych zasad, od góry do dołu, i nawet wpisanie nazwiska do jebanej książki przerasta możliwości społeczne tego narodu?
Nie twierdzę, że ta książka jest potrzebna. Ale jak się uważa, że coś jest bez sensu (prawo, reguła), to się rozmawia o zmianie, a nie stwierdza "ten przepis mi się nie podoba więc nie będę go stosować i chuj".
@Duomo głupotą jest ta księga, bo nie zapobiega np. porwaniom dzieci, tylko post factum można sobie sprawdzić kto był.
"to się rozmawia o zmianie, a nie stwierdza "ten przepis mi się nie podoba więc "
@Duomo Tak, tak jakby pedagodzy byli chętni do ustalania jakiś reguł. Pamiętam jak jakiś gościu najad się wcześniej jakiejś starej grochówki i tak walił pierdami, my uczniowie to jakoś wytrzymaliśmy, ot pierd, ale dla wielkiej nauczycielki to było na tyle uwłaczające, że urządziła piekło i mordownie dla całej klasy, a na gościa wysłała dyrektora i wychowawcę. A czy jakiś punkt regulaminu szkoły, albo były ustalane wcześniej jakieś zasady?, nie.
Oczywiście to prześmiewcze pokazanie wyższości ciała pedagogicznego. Odwołując się do samych reguł czy decyzji, to tak one są durne i z praktyki nie ma co dyskutować, nawet z psychologiem, jak zbierają na coś kasę to olać, jak karzą wytrzeć buty wchodząc do szkoły, to robić to max przez 3 lata, odebrać dyplom i trzasnąć za sobą drzwiami, to wszystko co można i trzeba zrobić.
Zaloguj się aby komentować