Byłem kiedyś u klienta w drukarni naprawić usterkę kamer. Siedzę w szafie rackowej, grzebię, robię swoje. Idę zdać robotę a tu nikogo nie ma, drzwi pozamykane, jedyny numer jaki miałem nieosiągalny. Okazało się, że mieli akurat otwarcie nowej hali produkcyjnej. Każdy tam poszedł i nikt nie pomyślał o mnie ¯\_(ツ)_/¯
@Bigos no to doliczyłeś extra godzinówkę i wczasy w egipcie za frajer xD
@VonTrupka Uja tam. Ja co najwyżej miałem trochę wolnego jak za nimi czekałem. Ekstra godzinówkę to szefo na fakturze policzył.
@Bigos pewnie nawet na piwsko nie odpalił centuś badylem trzaskany >_<
Zaloguj się aby komentować