Dopiero zauważyłem, że dziś sklepy zamknięte i nie mogę kupić jedzenia. Na szczęście mam zapasy na kilka tygodni, także wywalone jajca ;)
Bardzo polecam taki styl życia.
Uprzedzając pytania - jestem tak zawalony robotą, że chwilami nie wiem jak mam ma imię.
¯\_(ツ)_/¯
Jak mi chlebka zbraknie to mam ryż, makarony i kasze różne, konserwy mięsne, warzywa w słoikach i mleko w proszku z 5kg
@Lubiepatrzec @Helpdesk Heh, pamiętacie jakie zapasy ludzie robili jak Kaszlowirus-19 wybuchł?
@Opornik godej że trzeba ściszyć. drą sie jak małpy
to nie potrzebnie zauważyłeś że są zamknięte
@SuperSzturmowiec Nom, mogłem nie paczać ;)
@SuperSzturmowiec nic nie gadać, chłopy w robocie jak mnie zmieniali rano zapomnieli żarcia kupić (głównie chodziło o napoje "gazowane") poratowałem, przywiozłem ze stacji benzynowej prowiant, żeby z głodu nie zasłabli
A jak masz na imię? xd
@vredo gdybym Ci powiedział to musiałbym Cię zabić ;)
@Lubiepatrzec Tajny agent Antoni? No chyba nie Andrzej xd
@vredo Nie Andrzej ;)
@Lubiepatrzec Anżej?
@vredo też nie;)
@Lubiepatrzec Ewa?
Kiedyś trafię ale już mam zawężony krąg, zostało kilkaset imion, jestem uparty jak Colombo.
@vredo nie i wykorzystałeś wszystkie swoje szanse ;)
@Lubiepatrzec A gdzie dźwięk z Familiady?
@Lubiepatrzec za komuny ludzie żartowali że ten bezustanny brak towarów to specjalnie, Plan Partii, żeby się ludzie socjalizowali, pożyczając co chwilę od siebie a to trochę cukru a to trochę mąki.
@Opornik żarty żartami ale mam wrażenie że za komuny życie społeczne faktycznie istniało i ludzie mieszkający w jednym bloku po prostu spotykali się spontanicznie czego teraz trochę chyba brakuje
@Lubiepatrzec Wtedy bieda zmuszała ludzi do socjalizacji, dzielenia się i pomagania sobie. Ja to jeszcze pamiętam jak sąsiedzi przychodzili na kawę, ot tak bez pukania do drzwi, bo wszyscy się znali a teraz jednym odbiło, inni się powyprowadzali a jeszcze inni poumierali.
@vredo przychodzenia bez zapowiedzi nie lubię ale na klatce czy w windzie staram się zamienić słowo z sąsiadami.
@Lubiepatrzec @vredo u nas na klatce jak ktoś wypatrzył że jakieś meble rzucili do sklepu albo coś innego, to od razu się sąsiadom mówiło i wszyscy lecieli, albo jedna osoba kupowała dla kilku.
wszyscy na piętrze mieliśmy takie same meble do pokoju dziecięcego, swoją drogą całkiem nie najgorsze.
Taka polska IKEA.
@Opornik człowiek u sąsiada czuł się jak u siebie, tylko żeby żony nie pomylić jak łóżko takie same.
Hahaha, ależ śmieszne! ;))))
Zaloguj się aby komentować