Gorąco na ulicach Belgradu. Masowe demonstracje antyrządowe
hejto.plDziesiątki tysięcy Serbów wyszło na ulice Belgradu, by domagać się wprowadzenia większych środków bezpieczeństwa, zakazu pokazywania przemocy w telewizji i rezygnacji kluczowych przedstawicieli rządu. Protesty odbywają się kilka dni po tym, gdy Serbią wstrząsnęły doniesienia o dwóch strzelaninach, w których zginęło kilkanaście osób. Demonstracje zataczają coraz szersze kręgi, a ostatnie wydarzenia mogą wywołać prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi w kraju.
Takich tłumów protestujących na ulicach miast nie widziano na Bałkanach od lat. Ludzie postanowili przemaszerować przez Belgrad pod hasłami "Serbia przeciwko przemocy".
Zebraliśmy się tu, by oddać szacunek ofiarom i zyskać pewność, że to już nigdy i nigdzie się nie powtórzy - mówi cytowany przez agencję Reutera jeden z uczestników marszu.
Protestujący i zwolennicy opozycji domagają się wręcz zamknięcia stacji telewizyjnych i gazet tabloidowych, które - według demonstrantów - mają epatować przemocą i wulgarnymi treściami. Polityczni przeciwnicy rządu i niektóre z prawicowych ugrupowań oskarżają prezydenta Aleksandara Vucicia i partię rządzącą o wprowadzenie systemu autokratycznego, tłamszenie wolności mediów, przemoc wobec oponentów, korupcję i powiązania ze zorganizowaną przestępczością. Sam Vucic oczywiście zaprzecza tym oskarżeniom.
Po strzelaninie w szkole w Belgradzie, do dymisji podał się serbski minister edukacji Branko Ruzic. Demonstranci wzywają jednak także do dymisji ministra spraw wewnętrznych Bratislava Gasicia i szefa agencji bezpieczeństwa narodowego Aleksandara Vulina. Chcą również usunięcia ze stanowisk członków rządowego Komitetu Regulacji Mediów Elektronicznych i domagają się zwołania specjalnej sesji parlamentu i debaty na temat stanu bezpieczeństwa w kraju.
Demonstracje odbywały się także poza stolicą Serbii, w kilku innych miastach.
Źródło: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-goraco-na-ulicach-belgradu-masowe-demonstracje-antyrzadowe,nId,6764986#crp_state=1
Takich tłumów protestujących na ulicach miast nie widziano na Bałkanach od lat. Ludzie postanowili przemaszerować przez Belgrad pod hasłami "Serbia przeciwko przemocy".
Zebraliśmy się tu, by oddać szacunek ofiarom i zyskać pewność, że to już nigdy i nigdzie się nie powtórzy - mówi cytowany przez agencję Reutera jeden z uczestników marszu.
Protestujący i zwolennicy opozycji domagają się wręcz zamknięcia stacji telewizyjnych i gazet tabloidowych, które - według demonstrantów - mają epatować przemocą i wulgarnymi treściami. Polityczni przeciwnicy rządu i niektóre z prawicowych ugrupowań oskarżają prezydenta Aleksandara Vucicia i partię rządzącą o wprowadzenie systemu autokratycznego, tłamszenie wolności mediów, przemoc wobec oponentów, korupcję i powiązania ze zorganizowaną przestępczością. Sam Vucic oczywiście zaprzecza tym oskarżeniom.
Po strzelaninie w szkole w Belgradzie, do dymisji podał się serbski minister edukacji Branko Ruzic. Demonstranci wzywają jednak także do dymisji ministra spraw wewnętrznych Bratislava Gasicia i szefa agencji bezpieczeństwa narodowego Aleksandara Vulina. Chcą również usunięcia ze stanowisk członków rządowego Komitetu Regulacji Mediów Elektronicznych i domagają się zwołania specjalnej sesji parlamentu i debaty na temat stanu bezpieczeństwa w kraju.
Demonstracje odbywały się także poza stolicą Serbii, w kilku innych miastach.
Źródło: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-goraco-na-ulicach-belgradu-masowe-demonstracje-antyrzadowe,nId,6764986#crp_state=1