#Buildbyduck #budujzhejto
@Dzika_kaczka_bez_dzioba Będziesz na swoim to docenisz;)
@paulusll Zalety posiadania mieszkania
@JeanValjean Dom i swój ogród, kury, kaczki gęsi. Masa pracy, do mieszkania nikt by mnie zaciągnął.
Ale ja jestem na swoim, mam pół bliźniaka :)
Taaa, a jak tylko się cieplej robi to cała rodzina z miasta się zjeżdża do mnie kawkę na ogrodzie wypić xD
Siła by mnie nie zaciągnęli do mieszkania w bloku.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba jaki wymiar w przekroju (wys. x szer.) belek stropowych?
A gdyby ja to wiedzial, generalnie Większość z tego co idzie do przygotowania szalunków będzie użyte na dach.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba
parterowy?
Nie:) szykują szalunki do zalania stropu, bo nie chciałem terivy (i nie mogłem, hehe)
Z poddaszem uzytkowym. 3 pokoje, 2 garderoby, pralnia - suszarnia i łazienka.
Dom w aurorach 14.
Od czerwca zaczynam swoją przygodę...
Oj przygotuj się na coś ciężkiego Psychicznie. Może gdybym budował gdzieś dalej to pół biedy ale mój stary dom stoi z 40m od bhdowyi chcieć nie chcą jestem w uwiklany.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba To masz zajebiście, ja miałem kilka kilometrów i nie dało się skrycie podejść tak, żeby majstrowie nie zauważyli i nie zagęszczali ruchów na mój widok. Im częściej tam jesteś, tym lepiej przede wszystkim dla ciebie i twojej budowy. Zauważą, że bywasz rzadko, to zaczną lecieć w kulki, podkradać materiały i się obijać.
Z tym obijaniem się to wiesz. U mnie mają płacone po wykonanym etapie i paradoksalnie jak przychodze to robią przerwę i zagadują xD
@Dzika_kaczka_bez_dzioba Cierpliwości i wytrwałości, ten etap jest wbrew pozorom bardzo wdzięczny, bo co prawda idzie na wszystko od cholery szmalu, ale postępy widać gołym okiem. A później pójdzie jeszcze więcej szmalu, ale wszystko będzie gdzieś pod podłogą albo tynkami, postęp wizualnie zwolni i pozostanie się tylko jałowo zastanawiać, gdzie te sumy się podziały.
Nigdy tego nie mówiłem nikomu, ale często się zastanawiam czy nie sprzedać wszystkiego w pizdu, żeby kupić gdzieś maly domek na przedmieściach i mieć wyjebane.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba jeśli już na tym etapie jest ciężko to będzie tylko gorzej niestety. Im dalej w las, tym więcej kwestii do ogarnięcia, a niestety bez sporej dawki wiedzy lub dobrego doradcy możesz popełnić sporo błędów. Dla mnie budowa była super przygodą, ale absolutnie rozumiem osoby, które to po prostu męczy.
Tak czy inaczej trzymam kciuki. Jak coś potrzeba to wal śmiało z pytaniami, sporo osób tutaj chętnie pomaga.
@jonas mowiles mi to z pol roku temu i no… potwierdzam 😂
Najbardziej mnie męczy bałagan no i ja generalnie nie lubię ludzi, a w takiej sytuacji trzeba współpracować z hurtowniami itd.. Każdy madry, robi z ciebie debila i mówi co innego, a tak naprawdę jesteś tylko pieniądzem dla nich.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba E no e no, zdecydowanie za wcześnie na czarną rozpacz. Poza tym czy ty aby nie budujesz właśnie małego domku na przedmieściach?
@dez_ Dla mnie też to była przygoda, ale taka w stylu "ja sam nagi w nocnym gejowskim klubie, z głośników leci 'Mann gegen Mann' Rammsteina, a naokoło pełno silnych i stanowczych typów, uradowanych świeżym mięskiem w menu". Na każdym kroku trzeba było się oglądać, kto, w jaki sposób i na ile próbuje mnie wychędożyć bez łoju.
@bartek555 Nie ma sensu koloryzować, to jest wykonalne i zdecydowałbym się jeszcze raz, zwłaszcza uzbrojony w wiedzę, jaką mam teraz. Ale i bez niej nie doszło do straszliwych błędów, ot parę rzeczy bym inaczej zrobił, o paru innych pomyślał wcześniej i byłoby o wiele łatwiej. No ale takie tam gdybanie, kwadrat już stoi, mieszkać się da, cyk pora na CS-a.
@Dzika_kaczka_bez_dzioba Na tym polega ta cała zabawa. Ja też ludzi nie lubię, nie znoszę gadać z obcymi przez telefon, nie lubię się targować o każdą pierdołę jak na jakimś arabskim bazarku, ale inaczej tego nie da się zrobić. Znaczy da się, ale to kosztuje kilka razy więcej, kiedy zlecasz wszystko osobistemu konsjerżowi, a on ma w dupie twoje pieniądze i nie obchodzi go, na ile cię hurtownicy i podwykonawcy oskubią. I wcale nie muszą ordynarnie dopisywać marży pierdyliard procent, wystarczy że polecą ilością towaru - tego tyle, tamtego tyle, skąd jako nie-budowlaniec masz wiedzieć, ile czego faktycznie pójdzie?
A tym, że nie wiesz co to jastrych, erbetka albo klinkier, nie przejmuj się w ogóle. Z czasem się dowiesz, a potem zapomnisz jak całe mnóstwo wiedzy użytecznej tylko w danej chwili i miejscu. Poza tym facet handlujący dachówkami albo kafelkami też nie ma pojęcia co to jest różnicówka albo krańcówka, a żyje.
Buduję dom nad morzem, jakieś 400mod lini przegowej, na wsi :)
Jako typ, któremu zostały dwa tygodnie do wyprowadzki do własnego domu: nie m większej patologii, niż branża budowlana. Każdy chce cię wydymac w każdy możliwy sposób. Nawet ci, którzy robotę robią super. Za to zakasanie rękawów i ogarnięcie spraw samemu to super przygoda i doświadczenia - ja w sumie tylko sufitów nie podwieszałem i zostawiłem hydraulikę w spokoju (za to kanalizacja cała tymi recyma zrobiona).
niemniej - niech się to piekło już kończy, rzygam wybieraniem firanek.
Co innego budować jak mieszkasz w przejściówce i masz ciśnienie a inaczej jak budujesz następny dom mieszkając w tym czasie już w akceptowalnych warunkach i nigdzie się nie śpieszysz
Co nie zmienia faktu że jakaś tam presja jest. Wczoraj mi założyli skrzynkę z gazem i już muszę jakieś pisma pisać że nie ukończę budowy w terminie, z prądem będzie to samo.
Zaloguj się aby komentować