@Neetowiec Wspieram duchowo. Kończę o siódmej.
@Neetowiec trzymaj dupe
@Neetowiec punkt 7 startujesz do drzwi i wchodzisz do anetki razem z framugą. z tego co piszesz to i tak seby w pracy tobą gardzą (pewnie za nic) więc jedynie mogą zacząć sie z tobą liczyć
@Rudolf sebki same wpuściły mnie pierwszego ale oczyścicie musieli coś rzucić i padło „Andrew Tate wchodzisz”
@SuperSzturmowiec @pean @Uriel @Rudolf chłopu dała masę papierów do wypełnienia i nie może zwyczajnie zabrać do domu i wypełnić tylko teraz. Siedzę jak ten borok na korytarzu, ledwo widze na oczy bo chce mi się spać, patrzę trzy razy jaka data ehhh
@Neetowiec
Andrew Tate wchodzisz
tak było, nie zmyślam
ps: to prawda
@Rudolf chłop niski łysy broda okulary wiec już wiadomo jak będą z niego żartować
Ehh chłop dopiero za 30 minut pociąg ma. To w domu gdzieś ba 9 będę
@Neetowiec o kurwa pociągiem przejebane
@SuperSzturmowiec Pociąg mam 30 minut i 15/30 minut z buta zależy jak droga wyglada czy nie zalana, czy nie ka dużo śniegu.
@Neetowiec czemu nie poszukasz chaty gdzies bliżej pracy? lepiej dla zdrowia psychicznego
@PomidorovaLova bo nie ma bliżej pracy, albo zakłady w których pracowałem nie chcą mnie zatrudnić. U mnie trudno z praca mała wiocha w małopolskim i zostaje mi Kraków albo Wadowice.
@Neetowiec Żywot kołchoźnika... Brutalna rzeczywistość o której nie można zapomnieć
@Neetowiec pamiętaj, że należą ci się za to nadgodziny.
@eswemenasja Mogę zapomnieć, a ryja na razie nie chce otwierać bo trudno z pracą i jak mnie wyjebią to bezdomność wleci.
@Neetowiec zbierz dowody, że były nadgodziny, możesz zrobić z kolegami samojebke, z timestamp, i jakbyś skończył z nimi współpracę to lecisz z wezwaniem do zapłaty nadgodzin. Jak nie płacą to sąd pracy i odsetki. Znam przypadek, gdzie dowodem w takiej sprawie były notatki w prywatnym kalendarzyku pracownika.
@eswemenasja tylko trzeba też wiedzieć kiedy warto, a kiedy nie warto iść z czymś takim do sądu. W przypadku autora postu najpewniej byłoby to zmarnowanie czasu i pieniędzy, bo bez prawnika sądzić się z firmą nie pójdzie, a za prawnika nikt mu nie odda. W przypadku wygranej dostanie grosze, bo to max kilka nadgodzin, a wcale nie ma gwarancji, że wygra taką sprawę. Sprawy sądowe jak i prawo nie zawsze są zero-jedynkowe i nawet jak się wydaje, że będzie łatwa wygrana, a prawo jest po Twojej stronie to możesz się srogo zaskoczyć
@Neetowiec @Yarecky też prawda. A jak małe miasto to strach, że będzie jeszcze gorzej.
Zaloguj się aby komentować