Dzisiaj po 3 miesiącach pracy zapytałem o coś co powinienem w pierwszych dniach. Majster się tylko uśmiechnął. A stresowałem się tym cały czas.
Ale jestem spierdolony. Ale przynajmniej w końcu się odważyłem, pewnie pomogło to że przedłużyli mi umowę i przestałem się bać że mnie zwolnią.
A chodzi o możliwość wybierania narzędzi pomiarowych. Tak, jak nie było suwmiarek na stanowisku to nie mierzyłem detali.
#przegryw
PochlaniaczChleba

Znam ten ból, sam tak miałem i w sumie dalej tak mam. Minimalny postęp zrobiłem paradoksalnie przez to, że pare razy dostałem z tego powodu poważnie po dupie w życiu, i to jednak motywuje do jakiegoś odważniejszego działania. Ale to dalej kropla m morzu

Wiracha

Zrozumiałe, ja dostałem szkolącego na nową maszynę który szkolenie rozpoczął słowami „Jak Ci za to płacą to radź sobie” - droga przez mękę z januszami ale ostatecznie udało się ogarnąć

Zaloguj się aby komentować