Dzisiaj odwiedziłem lasy, wokół jeziora, które znam od dziecka. Jednak wyprowadziłem się z tych okolic i nie byłem tam z dobrych 15-20 lat. Jeszcze będąc harcerzem, zabierałem tam na zbiórki mojego pierwszego owczarka. Dla psa radocha, dla mnie też. I dzisiaj, po tylu latach zrobiłem sobie wyprawę z różową i kolejna psią przyjaciółką na całe życie i człek zadowolony. Niby to nikogo nie obchodzi, ale ja się cieszę.
@Trupus ale nie przegryzła...
Zaloguj się aby komentować