@Ciuplowski No właśnie miałem to dodać, że w polskim prawie nie ma zasady precedensu. Ja czytałem o rozstrzygnięciach zupełnie przeciwnych do tego "znajduje się w obrębie przejścia". Pieszy wchodzący albo mający zamiar wejść na przejście to taki właśnie pieszy. Można dzielić włos na czworo i toczyć jakieś spory dla przyjemności samego toczenia sporów, ale naprawdę każdy może takiego pieszego odróżnić od niemającego zamiaru wchodzić na przejście
Myślę, że tak na zdrowy rozsądek, to wystarczy przyjąć, że nieustąpienie pierwszeństwa to sytuacja, w której (w tym wypadku pieszy) musi się zatrzymać albo wyraźnie zwolnić.
Mi się rzadko zdarza, żeby mnie samochód na przejściu nie przepuścił (nawet wręcz przeciwnie, uważam, że niektórzy mogliby spokojnie przejechać zanim bym doszedł do przejścia), a jako kierowca już przed zmianą przepisów (pewnie nikt mi nie uwierzy) LUBIŁEM przepuszczać pieszych, więc cóż. Może dla mnie jako dla kierowcy irytujące jest to, że piesi zakładają, że pierwszeństwo=nieśmiertelność. Wiem jak to wygląda po drugiej stronie szyby, więc kiedy jestem pieszym to wolę się upewnić, że kierujący samochodem mnie widzi - i nie mam na myśli tylko warunków gorszej widoczności. Różnie bywa. Jak na chodniku ktoś na mnie wpadnie rozkojarzony to się skończy śmiesznie, ale jak na przejściu wpadnę pod samochód prowadzony przez rozkojarzonego kierowcę, to nie będę miał żadnej satysfakcji z tego, że dostanie wyrok. Ani z tego, że na hejto będą pisać o nim "ale chuj spaliniarz!"