#alergia #chwalesie
Wesoło będzie jak szerszeń Cię upierdoli. Ja na pogotowiu wylądowałem a nie jestem uczulony na te latające gówna.
@moderacja_sie_nie_myje Ogólnie to na szerszenia nie ma mocnych, chłop parę lat temu w wiosce w której mieszka moja ciotka kosił trawę i wjechał kosiarką w gniazdo. Umarł zanim zdążyła przyjechać karetka. Także jak słychać skurwiela to lepiej uciekać.
@Aquamen Za dzieciaka mieszkałem w kamienicy w której na klatce było gniazdo - mieszkały sobie w ścianie i wylatywały przez szparę przy oknie. Cały rok się chodziło tamtędy, może jakoś zapachowo mnie znały i nie atakowały. W zimie był spokój ale w lecie teraz za żadne pieniądze tamtędy bym nie przeszedł, te bzyczenie i ten słyszalny wkurw jak podchodzisz bliżej....
@Aquamen
Także jak słychać skurwiela to lepiej uciekać.
Jakiś czas temu walczyłem z szerszeniami palnikiem dekarskim i wygrałem. Wiem, że to nie było mądre ale mnie wkurwiły ¯\_(ツ)_/¯
@Lubiepatrzec ja tak walczę z żukami tymi dużymi latającymi. Z nimi sprawa jest łatwiejsza bo ciągną do ciepła i wystarczy odpalić palnik i można obserwować zbiorowe samobójstwo.
@Aquamen No to ja miałem trudniej, bo szerszenie atakowały i omijały palnik.
@Lubiepatrzec potrzebujesz większego "palnik"
@Lubiepatrzec Pan jesteś pierdolnięty. Ale odważny.
@moderacja_sie_nie_myje Na wsi u teściowej te dziady też mają gniazdo i stwierdzam, że są wręcz przesadnie pokojowe. Codziennie następuje mord zwykłą muchołapką na tych, które postanowiły wlecieć do domu. Nie atakują, nie bronią się, nie uciekają. Pokornie czekają tam gdzie są, aż się je zatłucze. Nietrafione przelatują kawałek i siadają obok, ogłuszone czekają na dobicie. Jakieś trefne te szerszenie.
Nie to co osy, osy to suki.
@kapustaglowapusta Wiedzą że z tesciowa nie ma żartów. Specjalnie wysyłają te najsłabsze na muchołapkę.
@moderacja_sie_nie_myje nie ma tragedii jak upierdoli szerszeń, w tym miejscu piecze jak skurwysyn (mnie tak piekło) cyk trzy dawki wapna i fenistil w kroplach i obeszło się bez interwencji lekarskiej
@Aquamen kurna. Jako szczyl byłem wychowany w przekonaniu, że spotkanie z szerszeniem to pewna śmierć. Jako dorosły człowiek czytałem, że szerszeń to spoko kolo, pokojowy i jego użądlenie boli bardziej, ale nie jest groźne. A teraz czytam was i jakieś info z neta i już wgl nie wiem.
@moderacja_sie_nie_myje szerszenie nie maja mocniejszego jadu.
@woohoo @San Zgadza się, z jadowitością szerszeni to mit. Pewnie wynika po części z tego, że szerszenie groźniej wyglądają i często są agresywniejsze (szczególnie jak czują się zagrożone, czyli w obronie gniazda albo jak człowiek macha łapami - a jak nie machać jak takie bydle nad głową lata?). U mnie na budowie jednego z pomocników murarzy pocięły po plecach i twarzy jakby serią z kałacha dostał. Na luzie z 10 trafień. Tylko trochę nosem kręcił, że boli, ale robił dalej. Fakt - zapewne był trochę wcięty, więc automatycznie znieczulony
Odczulanie to świetna sprawa, jednak trzeba zdać sobie sprawę, że w większości przypadków to łagodzi objawy.
@ZielonkaUno. Jasna sprawa, uczulony będę do końca życia, nawet na zdjęciu widać reakcję alergiczną. Niektórzy ludzie odczulają się całe życie, spotkałem paru takich podczas kuracji. Być może i u mnie odporność z czasem minie.
@ZielonkaUno. Łagodniejsze objawy mogą stanowić różnicę miedzy życiem, a śmiercią.
@Aquamen na zdjęciu to chyba każdy by miał taki odczyn, ja przynajmniej za gówniaka takowe miałem, a nie jestem specjalnie uczulony (w ogóle nie biorę żadnych przeciwhistaminowych).
Napisałem o tym, bo większość ludzi myśl, że jak się odczulisz to nie będzie już żadnych dolegliwości
@Aquamen Rok temu przerwałem odczulanie na trawy i w tym już mnie chuj strzela. Ale kurz dalej działa i jest super:) Też polecam.
@aquamen miałeś odczulanie tylko na osy czy też inne owady? Da się jakimś "pakietem" załatwić? Jak często trzeba się pojawiać na odczulanie?
@Tapporauta sory dopiero zauważyłem, odczulanie zaczyna się od "rush" czyli serii 6 zastrzyków co pół godziny pod okiem lekarza. 2/3 dni w szpitalu. Potem miałem 2-4 (pełna dawka dzielona na cztery/dwa) zastrzyki co miesiąc chyba do drugiego roku odczulania. I do końca już pojedyńcze zastrzyki pełną dawką do ukończenia 5 letniej kuracji.
Czy są pakiety nie wiem, nigdy o to lekarza nie pytałem bo mam uczulenie tylko na ose i taki plan leczenia tylko mi przedstawili.
Zaloguj się aby komentować