Dziś rano zmarł królik, którego miałem 8 lat. Dostałem go na urodziny i od razu się polubiliśmy. W ostatnich tygodniach wiele chorował, przypominały się wszystkie rzeczy na które wcześniej go leczono. A dziś tak nagle po podaniu jednego z zapisanych przez specjalistycznego weterynarza leków... Obiecałem mu kiedyś, że gdyby zachorował, będzie leczony do końca - przez ostatnie dni widać było, że chce wyzdrowieć. Gdy tylko poczuł się lepiej, cieszył się i dostawał głupawki. Trzeba było walczyć o niego. Króliki to wspaniałe zwierzęta, a on wyjątkowo lubił ludzi oraz był niesamowicie ufny

Ech, bardzo współczuję Ale na śmierć królika jest tylko jedna rada - adopcja kolejnego, na którego przelejesz swoje uczucia. Wiem z własnego doświadczenia Trzymaj się ciepło!

@Miedzyzdroje2005 wiem co czujesz, ja już dwa pożegnałem. Trzeciemu leci 9 rok życia, póki co jedynym zabiegiem jaki miał to kastracja i oczywiście szczepienia. Ale na kolejnego już raczej nie będzie miejsca. Po ponad 8 latach wyleczyłem się z królików.

@Miedzyzdroje2005 troche dziwne zwierze tak do trzymania w domu. Choć wole takiego krolika niż jakiegoś włochatego pająka

@Miedzyzdroje2005 mojego dostalem na 8 urodziny i cale zycie byl zdrowy a Jak mialem 21 lat to zachorowal i poszedlem z nim do weterynarza gdzie uslyszalem ze niemozliwe ze ma 13 lat bo kroliki tyle nie zyja xD


Najwyrazniej zyja jak nie maja stresu i biegaja po calym mieszkaniu : D


Tydzien pozniej zdechl : |

@Soadfan @Sam_w_domu króliki długo żyją. Ale są bardzo trudne w leczeniu, bo mają słabe organizmy. Miałem jeszcze jednego, samiczkę, a ona w wieku 5 lat dostała raka. Rok ją leczyliśmy i zmarła w wyniku komplikacji

@Miedzyzdroje2005 ja o tym doskonale wiem. Sam mam 8 lat królika, działałem w spk i okienku. Do tego byłem jedna z osób rozwijających grupę króliki.

@Soadfan miałem jednego królika z adopcji, z Fundacji Królewskiej. Chora była i odeszła 2 lata temu

@Miedzyzdroje2005 przykro mi .. jak leczyliście nowotwór królika? czy miał podawaną chemioterapię?

@anervis dziękuję samiczka przyjmowała leki sterydowe, które zmniejszały guz przy grasicy. Była pod Wrocławiem również na naświetlaniu, ale po kilku miesiącach zaczęło się jej odnawiać

Przykro mi z tego powodu, niech królik odpoczywa w spokoju

Zaloguj się aby komentować