Dziś na tapetę wpada zapach, który spowodował w pracy krzywe spojrzenie współpasażera windy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Xerjoff Zafar
Psik i mamy pierwszą oborę w zestawieniu. Nie jest jakaś straszna. Bardziej jak odwiedziny rodziny na wsi gdzie trzymają kozy niż wizyta w zoo przy wybiegu słoni. W otwarciu pojawia się dość dużo pieprzu i jabłuszko. Całkiem fajnie to ożywia oud. Po kilkudziesięciu minutach z obory niewiele zostaje. Robi się coś bliżej wilgotnego zgniłego drewna. Może jestem upośledzony w temacie oud, ale ta zmiana przywołała wspomnienia Amirka Pierwszego. Tęsknię i żałuję, że Cię wtedy nie doceniłem. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jabłko za to teraz pachnie jak pokrojone i zostawione na kilka dni w pojemniku śniadaniowym. Jest też nutka kwiatów, ale kompletnie nie wiem co to. W nutach są białe kwiaty i neroli, ale ja tego drugiego nie wyłapuję. Ładnych kilka godzin po aplikacji trwa sobie ta kombinacja, ale wychodzi też trochę piżma, a jabłko przygasa. Do tej pory jest to najciekawszy zapach i w odróżnieniu od poprzednich czuć tu jakość. Trwałość znów całodniowa, ale projekcja średnia.
Fajnie było go zarzucić, ale nie będę za nim tęsknił i wypatrywał promocji.
#perfumy
CheemsFBI userbar
9c0327c6-38a9-407b-b2ff-d126eee3c42a
Lodnip

@CheemsFBI Pięknie zobrazowane

Zaloguj się aby komentować