Jak się okazuje, pisowskie Bizancjum nie miało końca. Otóż niejaki Paweł Szopa, twórca marki Red is Bad, w ciągu zaledwie trzech lat zainkasował ze Skarbu Państwa niemal pół miliarda złotych.
Dla Partii Szopa stał się dostawcą wszystkiego i niczego — od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny. Zdobył nawet zlecenie na dostarczenie asortymentu do zabezpieczenia zabytków Ukrainy.
Jak się zapewne domyślacie - zamówienia dostawał bez przetargu. Mimo, że nie miał doświadczenia w obrocie takimi towarami. Romans z Partią popłacał - Szopa kupił sobie min. BMW za milion i siedem mieszkań w Warszawie - za gotówkę.
Od połowy od ubiegłego roku sprawę badała rzeszowska delegatura CBA, a biura RARS i spółek przedsiębiorcy zostały przeszukane w już grudniu 2023. Przy okazji okazało się, że podejrzany próbował ewakuować się do Hiszpanii po uprzedniej sprzedaży majątku.
Dojna zmiana.
Miłego dnia i smacznej kawusi.
#jebacpis #zostaniecierozliczeni #polityka #putinowskapolska #bekazpisu
