Dwa miesiące temu skończył się Afnan, a miesiąc temu Sauvage. Został mi już tylko Cyrus Yves de Sistelle. W arabskich książętach nigdy nie szukałem klonów/zamienników, lecz bardziej wariacji inspiracji. I takie podejście przynosi też dużo więcej pozytywnych zaskoczeń niż zawodu.
Powiem jedynie tyle, że przy codziennym użytkowaniu Cyrus siedzi całkiem znośnie; trochę tęsknię za bogatszym Afnanem, którego za chwilę zamówię; natomiast w ogóle nie tęsknię za sztucznym Sauvagem, który kosztuje 6x tyle co Writer a dla niewprawionego nosa jest praktycznie tym samym.
Tyle ode mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy #takaprawda
Powiem jedynie tyle, że przy codziennym użytkowaniu Cyrus siedzi całkiem znośnie; trochę tęsknię za bogatszym Afnanem, którego za chwilę zamówię; natomiast w ogóle nie tęsknię za sztucznym Sauvagem, który kosztuje 6x tyle co Writer a dla niewprawionego nosa jest praktycznie tym samym.
Tyle ode mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy #takaprawda
Sauvage znaczy dziki... są całkiem "znośne"
Nieee no writer to już nie jest to co kiedys
Zaloguj się aby komentować