Mamy hipotezę - scholar system sucks. Czas na research.
Czy nas system edukacji to porażka? Pomożecie? Zajmie wam to góra 3 minuty.
(w skład ankiety wchodzi 8 pytań)
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdlt1F9fI8Thdvbp1KLmG_yfF2S8onoedMJBNWgoODCo58-Nw/viewform
@lubieplackijohn w 75%, szkoly ogolne podstawowe powinne uczyc czlowieka rzeczy przydatnych, typu jak zarzadzac gospodarstwem domowym, piniedzymi, jakie ubezpieczenie sa potrzebna, zasady prawne. a nie kurwa pitagoras, pitagoras i inne rzeczy maja juz sens jak dana osoba chce sie udac na taki kierunek, oitem studia ale nie ma sensu jezali uczymy sie odrazu fachu
@lubieplackijohn done
@adrian-wieczorek pitagoras to chyba zły przykład, to podstawowe twierdzenie sprzed tysiąca lat, chyba wstyd byłoby nie znać
@Admiral chodzi mi bardziej orzydatnosc w zyciu, kiedy ostatni raz uzyles pitagorasa?
@adrian-wieczorek akurat co jak co, ale pitagoras może się przydać zdecydowanie. Są inne rzeczy w matematyce które rzadziej się przydają
@Admiral Pitagoras to może zbyt podstawowy przykład, ale patrząc na takie całki i pochodne to już inna sprawa
@lubieplackijohn zrobione. Polski szkolny system to porażka. Religia out, więcej WOSu (w formie edukacji prawno społecznej a nie to pierdololo). Fizyka tak, ale bardziej pasjonująco - chemia też, bardziej praktycznie, informatyka w formie nauki programowania i obsługi komputera (niekoniecznie Windows, ale np Linux i obsługa terminala), historia bardziej pragmatyczna mniej martyrologii, więcej wiedzy pt. jak to można wykorzystać w dzisiejszej rzeczywistości. Generalnie szkoła w "moich" czasach ssała paukę i nie potrafiła mnie zainteresować.
Zaloguj się aby komentować