Dlaczego młode pary mają zazwyczaj 1 dziecko?
-
polityka mieszkaniowa, czyli brak mieszkań w zasięgu finansowym młodych ludzi
-
ceny mieszkań, czyli wysoki wkład własny, oprocentowanie wysokie i warunki jakie trzeba spełnić do uzyskania kredytu
-
chęć zapewnienia dziecku lepszych warunków, niż miało się samemu. Wolę mieć jedno dziecko i zapewnić mu wszystko, niż dwójkę i czegoś odmówić komuś
-
żłobek i przedszkole, czyli problem z dostępnością i są drogie. Nie wszyscy mają dziadków do zaopiekowania się dzieckiem.
-
PiS zjebał z tematem aborcji, czyli jeśli moja żona zajdzie w ciążę, a płód zagrozi jej życiu, to ma ryzykować swoje życie i donosić ciążę do rozwiązania?
-
to 500+ ... temat rzeka, sam wolę, aby zamiast tego mieć ulgi i więcej kasy z kwoty brutto mi zostało. Nawet nie wiecie, ile kosztuje małe dziecko. Pieluchy, puder, oliwka, kremy itd. Nie wspomnę o wydatkach jednorazowych typu łóżeczko, przewijak, wózek itd. To 500+ tylko ogłupiło ludzi, ale lepszy taki zwrot podatków, niż nic nie dostać.
*PS. Młodzi ludzie bawią się, bo muszą się wyszaleć, więc piją alkohol. Kobiety jak i mężczyźni. Starzy i młodzi, także wiecie, argument z dupy.
@Utylizejszyn zapomniałeś o najważniejszym: żona zamiast wychowywać dzieci musi się samorealizować robiąc karierę w gównopracy bo z jednej pensji przy tych podatkach nie da się wyżyć
Bo roszczeniowe bulwy nie chcą się ze mną rozmnażać? Kaczyński miał rację.
@Quake słuszna uwaga, ale mogłeś inaczej to ująć. Masa rację, z jednej pensji nie utrzymasz się. Dochodzi do sytuacji, że nawet nie możesz liczyć na wynajem pokoju, a co dopiero mieszkania. Życie jest drogie.
@JamesOwens trafiasz na złe kobiety. Zmień nastawienie, gdzieś na świecie jest ta jedyna, tylko szukaj :).
@Utylizejszyn ladnie, post pod dyskusje i pierwsze dwa komentarze to wylewanie frustracji.
@Utylizejszyn tego kwiatu jest pół światu, a 3/4 chuja warte
@BillyFuckboy to nie jest wylewanie frustracji tylko realny problem społeczny
@Pan_Wiesio nie, to nie tak. To 3/4 musi trafić na to wyspecjalizowane 3/4 mężczyzn, albo kotka
@Utylizejszyn ma to sens
Informacja nieprawdziwa: "czyli jeśli moja żona zajdzie w ciążę, a płód zagrozi jej życiu, to ma ryzykować swoje życie i donosić ciążę do rozwiązania?" W przypadku zagrożenia życia kobieta ma prawo do aborcji w Polsce.
@Kefas Jednak nadal dochodzi do złych praktyk w szpitalach, bo pracownicy boją się odpowiedzialności karnej. Patrz Justyna z Wodzisławia itd.
@Utylizejszyn bzdura, Polska w swojej historii nigdy nie była krajem bogatszym a dzietność jest na minimalnym poziomie. Do tego dzietność na świcie jest odwrotnie proporcjonalna do zamożności.
@Utylizejszyn to był błąd lekarzy. Nigdy nic im nie groziło i propaganda, że "się bali" to ich absurdalna linia obrony, która chętnie podłapali ideolodzy lewicowi do siania paranoicznej propagandy.
@Utylizejszyn pomysł aby spłodzić kolejnego podatnika i puścić go/ją w objęcia Czarnka nigdy nie wydawał mi się fajny
@Utylizejszyn zmiany pokoleniowe oraz społeczne. Bardzo dużo na obecną sytuację ma też sytuacja gospodarcza, gdzie rozwój gospodarczy kraju raczej zachęca do rozpustnego i samolubnego życia.
Dodaj do tego atomizację rodzin, gdzie w jądrze atomowym masz rodziców, a elektronami są dzieci - jedno czy dwójka. Rodziny wielopokoleniowe odchodzą do tzw. lamusa. Mieszkanie w kilka pokoleń jest czymś archaicznym. Wszystkie problemy rodziny kisiły się wtedy w takim domu, rzadko wychodząc poza mury. Obecnie istnieje kult naprawiania wszystkiego i wszystkich. Ludzie zaczęli identyfikować błędy oraz patologię wychowania jakie serwują rodzice, więc przerywają ten łańcuch spierdolenia.
Kwestia panującej ideologii, norm społecznych też swoje robi. Zauważ, że od 1945 roku nie mieliśmy żadnej wojny o skali globalnej. Wszystko dzięki atomowi. Bomba atomowa to prawdziwy żandarm pokoju. Każdy kto ma taką zabawkę, bardzo szybko rozumie konsekwencje użycia takowej. To przypomina padające kostki domina, niż deeskalacyjne jebnięcie punktowe i elo, idziemy do domu. Wojna to wentyl bezpieczeństwa w kwestii przeludnienia. Z jej braku, mnożymy się jak króliki i nikt tego nam nie zabrania, chociaż sami mienimy się bogami i dokonujemy kastracji na psach czy kotach. Ot nie fair, co? Po wojnie, następuje eksplozja demograficzna. Nie pamiętam dokładnego terminu, ale w psychologii funkcjonuje takowy, wyjaśniający zjawisko gdzie ludzie cóż... parzą się na potęgę i tworzą nowe istoty, by zrekompensować straty osobowe poniesione podczas wojny.
Każdy kryzys nie jest dobrym stanem by sprowadzać dziecko na ten świat. Każdy racjonalnie myślący człowiek o tym wie.
Każdy racjonalny człowiek wie, że sprowadzanie drugiej istoty bez pytania jej o pozwolenie, jest dyskusyjne pod względem moralności, no ale - ja uważam, że moralność to sztuczny twór.
@Utylizejszyn Młodzi robią pierwsze dziecko i przekonują się, że zajmowanie się nim i prawidłowe wychowanie (czyli próbowanie go nie zepsuć nie popełniając błędów rodziców) to ciężka robota, a w dzisiejszych czasach nie muszą ich klepać po 10, żeby miał kto na gospodarstwie pomagać. Poza tym o wiele wygodniej jest żyć jako para bezdzietna lub ewentualnie już z jednym dzieckiem. Młodzi mają już większe wyjebongo na presję ze strony otoczenia. Jedno dziecko jest cholernie drogie w utrzymaniu, jak para zarabia minimalną i decydują się na dziecko to ode mnie tylko machajacy_papiez.png, ale żadna racjonalna młoda para tuż po zaczęciu kariery na zrobienie dzieciaka raczej się nie szykuje.
Zaloguj się aby komentować