Dla każdego coś przykrego, wydanie zwyczajne pomarszowe.

Prasa.
Dziś na kanale YT Sekielscy p. Karolina, kobieta w kwiatach po samą szyję rozmawiała z Kamilem Dziubką, dziennikarzem cytowanym na komisji ds kopert przez Czarnka, do niedawna opiekuna polskiej oświaty przy czym była to piecza, państwo wybaczą suchar, zapiekła a może nawet zapieczona nie gorzej niż załoga mobików w zhimarsowanym T-72.

Tak czy inaczej p. Kamil miał szansę odpowiedzieć na moim zdaniem bardzo ciekawe pytanie: czy to Gowin mówi prawdę o tym co mówił a p. Dziubka dał się nabrać swojemu informatorowi czy to p. Dziubka pisał prawdę o tym co mówił Gowin bo jeśli to drugie to zauważmy że Gowin kłamie zeznając pod przysięgą. Kilku uczestników czatu cytowanych przez p. Opolską zaczepiło temat, bez odzewu. Rzecz wydaje się drobiazgiem, ba nawet jest drobiazgiem ale dla mnie ten drobiazg jest przyczepiony do zagadnienia o większym ciężarze gatunkowym, do wiarygodności dziennikarstwa.

Strażnik żyrandola.
Gość jest w życiowej formie każdego dnia wykuwa sobie kolejny stopień schodów do nieśmiertelności, będzie najbardziej memowanym politykiem w historii planety a tego osiągnięcia nie zabierze nam żadna inna cywilizacja ile ich tam by teleskop Webba za chwilę nie znalazł.
Poland can into space!
A że jaki kraj taki i podbój kosmosu to inna sprawa.
Przeczytałem/usłyszałem co najmniej naście opinii polityków i dziennikarzy pt. dlaczego teraz Duda nie wjedzie w sytuację na pełnej kurwie z aktem łaski w jednym ręku, dmuchanym krokodylem w drugim, portretem Lecha w jednej klapie a Jarka w drugiej (ale w sumie po chuj dwa jak to bliźniaki) i wiecie co?
Jedyny fakt w tej sprawie jest taki że Duda idzie w zaparte w kwestii ważności tamtego ułaskawienia.

Raz ktoś powiedział że w pałacu namiestnikowskim (wiem, teraz on się nazywa prezydencki ale osobiście tą nazwę zostawię na lepszego gospodarza tego schroniska dla podróżujących do Sztumu) uważają za dogmat wszystkie prerogatywy prezydenckie i jak wzruszą jedną to będzie można zakwestionować pozostałe czyli np. powołania sędziów.
To ma jakiś sens w obliczu batalii o KRS czy TK tyle że z drugiej strony Koalicja nie ma większości w sejmie żeby na tym polu coś zrobić ustawą a sam wyrok TSUE żeby wykonać jakieś ruchy to za mało. A jeśli obecny rząd zdecydowałby się na jakąś atomową opcję rozwiązania problemów aparatu prawa to ten dogmat i tak spłonie w ogniu nuklearnego podmuchu.

Wszyscy za to pytają: Halinka, bo ja to nie mogę zrozumieć dlaczego ten Duda taki Mejza i Matecki jest?
A dlaczego krowy nie latają?
To jest pisowiec z kości, krwi i licznych deficytów mentalnych właściwych politykom tej opcji. Bardziej pisowski jest tylko Jarek pałujący do swojego odbicia w lustrze. On nie zna żadnych innych poglądów i żadnych nie pozna bo imprint w kaczkę dzieje się w życiu ssaka tylko raz.
No dobra ale co on chce ugrać sobie na przyszłość?
Jak to co? Władzę nad światem (copyrajty Pinky i Mózg).
Osobiście nie wiem bo plan można zgadywać po krokach, a tu jeden w prawo drugi w lewo znowu w prawo, szpagat coraz większy, jedyne co da się wnioskować to finalne rozdarcie gaci i świecenie gołą Dudą.
Wiem że nic nie ugra bo mieć plan a zrobić plan to dwa różne wydarzenia w życiu każdego handlowca, szczególnie domokrążcy po osiedlach emerytów i zaściankach szlachty która nie pracuje.

I tu rodzi się pytanie no i co teraz?
Wszystkie i wszyscy.
A dokładnie wszystkie pieniądze na budżet kancelarii i Wszyscy ludzie prezydenta (był taki film, niezły).
Chcesz negocjować z Dudą to masz wg mnie tylko jedną opcję, tniesz mu budżet i wystawiasz jednego dziennie upchanego gdzieś w urzędy czy spółki człowieka Dudy na mróz (ja wiem że za oknem odwilż ale "wystawić na mróz" to określenie z Gry Endera, polecam przeczytać) i za każdym razem pytasz głosem Sienkiewicza (sorry że już któryś raz o nim piszę ale to mój ulubiony czarny charakter uniwersum X kadencji) czy mu nie żal?
Albowiem najsłabszym punktem Dudy jest jego przekonanie o własnej wielkości przy równie wielkich wewnętrznych obawach że wcale taki nie jest, jakiś bug w batchu z imprintem czy może wgrali mu w piątek od razu na produkcję i wiadomo...
Kto wątpi w charakter Dudy niech obejrzy wywiad "twardy musisz być" to jest absolutne 100% prawdy o Dudzie ustami samego Dudy, samo gęste ze środka jego mózgu.
Każdy kolejny akt odbierania mu wpływu na rzeczywistość to krok na jego drodze zrozumienia realnej polityki i środek do szorstkiego ale jednak porozumienia.
A trzeba tych kroków wiele bo jak wiemy gość cały czas się uczy ale baaaaardzo powoli.

A, jeszcze mała dygresja o doktoracie z prawa.
Jak kończysz prawo i nie jesteś wystarczająco dobry (albo zbyt wąski w plecach) żeby trafić do dobrej kancelarii (konkurencja spora bo magistrów prawa uczelnie produkują w takiej ilości jakby powiedzenie "mieć własnego prawnika" miało być dosłowne) to jedyna kariera która pozwala jakoś zaspokoić wybujałe ambicje (a ambicji magister prawa ma często na 2 Cezarów i pół Napoleona) to polityka i/lub kariera naukowa, która dokładnie polega na tym że najbardziej leniwym wykładowcą w Polsce jest profesor prawa (skąd wiem? A kiedyś tam dziekan wydziału prawa UW mi powiedział) któremu profesura jak i publikacje są potrzebna po to żeby kosić dobrą stawkę w kancelarii więc profesorowi się nie chce pisać tych publikacji to szuka jak najwięcej chłopów pańszczyźnianych, wróć doktorantów i nawet nie bardzo wybrzydza. Mówiąc krótko: doktorat to może być z cząstek elementarnych, z prawa to są takie tam.... przydługie wypracowania.
A, że by nie było poznałem też kilku zawodowych, nie akademickich prawników, i ci drodzy byli naprawdę sprawni.
Gx
#polityka
k-t

@Man_of_Gx bełkoczesz stary. Popracuj nad stylem bo ciężko czytać taki potok myśli. Więcej kropek, mniej wtrąceń i skrótów myślowych.

PornoKing

A mi się podoba uśmiech kilka razy się pojawił. Ai tak nie napisze. Co do treści też uważam napierdzielać w dudę finansowo ostro i w jego rodzine też. Polować na pracowników i ścigać za każdą złotówkę.

Zaloguj się aby komentować