Choc moja milosc mi kibicuje i wspiera (dobra dusza, pomimo ze jestem kotwica w jej zyciu) bym jeszcze wyszedl z mroku i nie topil tozsamosci w tabletkach, to jednak.. To zastanawiam sie ile to wszystko jest warte? W srodku jestem juz.. martwy? Zostaly sie ino ruiny, ruiny pieknego miasta po wielkiej wojnie. Wszedzie unosi sie popiol po spalonych obrazach. Odor zgnitych, nieudanych szans powoduje wymioty. Fontanna radosci saczy juz tylko scieki, obok niej leza konajace ptaki nadzieji. Nie sa juz biale, niewinne. Popiol zazdrosci pofarbowal ich piora na ciemno. Chodze na terapie i slucham ze zycie jest piekne. To jakby mowic zgnitej rozy, ze swiat jest piekny. Jest.. byl.. A ja zylem dlugo i szczesliwie. Pustka obecna we mnie czasami mnie przeraza. Ja juz nie zyje, odgrywam jedynie role, jak zapetlona tasma.
@depresyjnydziad doceń to że masz kochającą dziewczynę bo życie bez niej zapewne było by jeszcze gorsze
@Debil13 Nie mam, moja milosc ma juz meza i dziecko
@depresyjnydziad no chyba że tak... Ehhhhhh
@depresyjnydziad
@depresyjnydziad ok oski
@depresyjnydziad Obrazek idealnie pokazuję o tym co cały czas powtarzam: Człowiek codziennie zakłada maskę, aby nie pokazywać tych uczuć negatywnych, drzemiących w jego środku, a codziennie pokazuję na masce samą radość z życia... Idealnie odwzorowuje to jak dużo ludzi, zwłaszcza mężczyźni, ukrywają te emocje, nie proszą o pomoc, bo wciskany jest od wieków stereotyp że mężczyzna ma być twardym su*insynem...
Aż mi się piosenka przypomniała: "Oxon - Zakładam maskę"
Trzymaj się przyjacielu, będzie dobrze.
Zaloguj się aby komentować