Czy wiesz, że…
… na gorączkach złota można było dorobić się fortuny?
Spopularyzowane przez branże filmową „gorączki złota” kształtowały historię wielu regionów świata, w tym – a nawet w szczególności – wielu obszarów Stanów Zjednoczonych. Wyobraź sobie ludzi, którzy porzucili swoje dotychczasowe życie, prace, a nawet rodziny; i - zaślepieni wizją zdobycia łatwego bogactwa – wyruszyli w podróż w nieznane. A wszystko to na skutek… plotki dotyczącej odkrycia nowych złóż złota. Plotki, która wcale nie musiała okazać się prawdziwa.
Niestety, wielu z tych, którzy zdecydowali się porzucić swoje dotychczasowe życie na rzecz gorączki złota, nie spotkał wymarzony finał. Wiele ludzi utraciło nie tylko oszczędności całego swojego życia, ale i zdrowie w pogoni za złotem. Skąd więc ta teza, że na gorączkach złota można było się dorobić? Otóż – paradoksalnie - najczęściej w pogoni za złotem zarabiali nie ci goniący, tylko ci, którzy dostarczali im usługi i towary.
Belinda Mulrooney była stewardessa na statku S.S. City of Topeka, kiedy usłyszała o gorączce złota w Klondike w Kanadzie. Kobieta postanowiła dołączyć do gorączki, lecz nie jako poszukiwacz złota, tylko sprzedawca jedwabnej bielizny i termoforów. Wydała na ten cel oszczędności całego swojego życia. Później z pewnością nie żałowała swojej decyzji - w końcu udało się jej sprzedać cały inwentarz, zarabiając na tym sześciokrotność początkowej kwoty inwestycji!
Belinda jednak na tym nie poprzestała i całą zarobioną w ten sposób fortunę wydała na założenie własnej restauracji w pobliżu złóż złota. Biznes szedł jej na tyle dobrze, że wkrótce restauracja przemieniła się w hotel. W niedługim czasie kobieta zaczęła również inwestować w kopalnie złota, w ten sposób nabywając prawa do części z ich zysków. W przeciągu roku od rozpoczęcia się gorączki złota, kobieta nabyła już prawa do co najmniej 5 różnych „kopalń”. W ten sposób zwykła stewardessa w szybki sposób awansowała do posiadaczki wspaniałego hotelu i udziału w zyskach w kilku kopalniach złota. A wszystko to za sprawą „sprzedawania łopat, tam gdzie szukają złota”!
#ciekawostinwestycyjne
… na gorączkach złota można było dorobić się fortuny?
Spopularyzowane przez branże filmową „gorączki złota” kształtowały historię wielu regionów świata, w tym – a nawet w szczególności – wielu obszarów Stanów Zjednoczonych. Wyobraź sobie ludzi, którzy porzucili swoje dotychczasowe życie, prace, a nawet rodziny; i - zaślepieni wizją zdobycia łatwego bogactwa – wyruszyli w podróż w nieznane. A wszystko to na skutek… plotki dotyczącej odkrycia nowych złóż złota. Plotki, która wcale nie musiała okazać się prawdziwa.
Niestety, wielu z tych, którzy zdecydowali się porzucić swoje dotychczasowe życie na rzecz gorączki złota, nie spotkał wymarzony finał. Wiele ludzi utraciło nie tylko oszczędności całego swojego życia, ale i zdrowie w pogoni za złotem. Skąd więc ta teza, że na gorączkach złota można było się dorobić? Otóż – paradoksalnie - najczęściej w pogoni za złotem zarabiali nie ci goniący, tylko ci, którzy dostarczali im usługi i towary.
During a gold rush, sell shovels (podczas gorączki złota, sprzedawaj łopaty)~ amerykańskie powiedzenie, świetnie oddające rzeczywistość gorączek złota.
Belinda Mulrooney była stewardessa na statku S.S. City of Topeka, kiedy usłyszała o gorączce złota w Klondike w Kanadzie. Kobieta postanowiła dołączyć do gorączki, lecz nie jako poszukiwacz złota, tylko sprzedawca jedwabnej bielizny i termoforów. Wydała na ten cel oszczędności całego swojego życia. Później z pewnością nie żałowała swojej decyzji - w końcu udało się jej sprzedać cały inwentarz, zarabiając na tym sześciokrotność początkowej kwoty inwestycji!
Belinda jednak na tym nie poprzestała i całą zarobioną w ten sposób fortunę wydała na założenie własnej restauracji w pobliżu złóż złota. Biznes szedł jej na tyle dobrze, że wkrótce restauracja przemieniła się w hotel. W niedługim czasie kobieta zaczęła również inwestować w kopalnie złota, w ten sposób nabywając prawa do części z ich zysków. W przeciągu roku od rozpoczęcia się gorączki złota, kobieta nabyła już prawa do co najmniej 5 różnych „kopalń”. W ten sposób zwykła stewardessa w szybki sposób awansowała do posiadaczki wspaniałego hotelu i udziału w zyskach w kilku kopalniach złota. A wszystko to za sprawą „sprzedawania łopat, tam gdzie szukają złota”!
#ciekawostinwestycyjne
matko jedyna
@tomilidzons a podobno już jutro ma przejąć władzę nad światem ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@tomilidzons to od nadmiernego wspierania o łopatę
Napisane jak dla jakiegoś szesciolatka i głupia grafika? =
Mem jak ktoś wali w przycisk z logo "ciekawostki inwestycyjne" XD
@bizonsky mi to pasuje - przyjemna ciekawostka do przeczytania na przerwie na fajkę. Nie zawsze lektura musi być ambitna
Zaloguj się aby komentować