Czy wiesz, że...
... deweloperka jest również dochodowa w świecie wirtualnym?
Second Life to uruchomiona w 2003 roku gra, która przenosi swoich użytkowników, zwanych „rezydentami”, do wirtualnego świata imitującego… rzeczywistość. Rezydenci poruszają się po tym świecie za sprawą swoich awatarów, które mogą wykonywać niemal takie same czynności jak ludzie w rzeczywistym świecie.
W Second Life funkcjonuje nawet wirtualna ekonomia oparta na autorskiej walucie linden dolar. Rezydenci mogą projektować i sprzedawać wirtualne towary, a także tworzyć i sprzedawać skrypty i animacje dla awatarów. Zarobione w ten sposób linden dolary można następnie wymienić na prawdziwe pieniądze.
W 2004 roku, Ailin Graef zdecydowała się na przetestowanie ekonomicznej strony Second Life, po tym gdy dowiedziała się, że zarobionymi w grze pieniędzmi może wspomóc osoby potrzebujące. Zaczęła więc sprzedawać autorskie animacje dla awatarów. Za pierwsze zarobione w ten sposób pieniądze, kobieta wsparła sierotę z Filipin. Zaskoczona łatwością, z jaką udało jej się to osiągnąć, postanowiła stworzyć więcej animacji. Tym razem jednak dochód z ich sprzedaży zachowała dla siebie i zainwestowała w zakup ziemi w Second Life, tym samym dając początek swojemu wirtualnemu imperium deweloperskiemu.
I gdy piszę tu o imperium, to wcale nie przesadzam. Bowiem w niespełna rok, Ailin Graef zarobiła ponad milion dolarów! I to tych prawdziwych, amerykańskich dolarów. A wszystko dzięki… deweloperce w Second Life.
Dziś kobieta zarządza rzeczywistą firmą, która zatrudnia ponad 80 osób i zajmuje się głównie wirtualną deweloperką. Firma chwali się, że zarządza ponad 40 kilometrami kwadratowymi wirtualnej ziemi…
#ciekawostinwestycyjne
... deweloperka jest również dochodowa w świecie wirtualnym?
Second Life to uruchomiona w 2003 roku gra, która przenosi swoich użytkowników, zwanych „rezydentami”, do wirtualnego świata imitującego… rzeczywistość. Rezydenci poruszają się po tym świecie za sprawą swoich awatarów, które mogą wykonywać niemal takie same czynności jak ludzie w rzeczywistym świecie.
W Second Life funkcjonuje nawet wirtualna ekonomia oparta na autorskiej walucie linden dolar. Rezydenci mogą projektować i sprzedawać wirtualne towary, a także tworzyć i sprzedawać skrypty i animacje dla awatarów. Zarobione w ten sposób linden dolary można następnie wymienić na prawdziwe pieniądze.
W 2004 roku, Ailin Graef zdecydowała się na przetestowanie ekonomicznej strony Second Life, po tym gdy dowiedziała się, że zarobionymi w grze pieniędzmi może wspomóc osoby potrzebujące. Zaczęła więc sprzedawać autorskie animacje dla awatarów. Za pierwsze zarobione w ten sposób pieniądze, kobieta wsparła sierotę z Filipin. Zaskoczona łatwością, z jaką udało jej się to osiągnąć, postanowiła stworzyć więcej animacji. Tym razem jednak dochód z ich sprzedaży zachowała dla siebie i zainwestowała w zakup ziemi w Second Life, tym samym dając początek swojemu wirtualnemu imperium deweloperskiemu.
I gdy piszę tu o imperium, to wcale nie przesadzam. Bowiem w niespełna rok, Ailin Graef zarobiła ponad milion dolarów! I to tych prawdziwych, amerykańskich dolarów. A wszystko dzięki… deweloperce w Second Life.
Dziś kobieta zarządza rzeczywistą firmą, która zatrudnia ponad 80 osób i zajmuje się głównie wirtualną deweloperką. Firma chwali się, że zarządza ponad 40 kilometrami kwadratowymi wirtualnej ziemi…
#ciekawostinwestycyjne
@CiekaowstkInwestycyjne Ta gra jeszcze żyje?
@mrmydlo przezywa wlasnie drugie zycie
@boomshakaluka i see what u did here
@boomshakaluka dlaczego,a że żart
@mrmydlo jestem tym zaskoczony bo przecież absolutnie NIGDZIE w mediach nie ma żadnych o niej wzmianek. Szczerze mówiąc to odkąd pierwszy raz o niej usłyszałem te 20 lat temu, to nigdy nie widziałem żadnego gameplayu.
Na twitchu nie streamują ale... strona działa i coś tam nawet jest.
Zaloguj się aby komentować