Czy ktoś też ma takie odczucia jak opisałem niżej?
Przyznam szczerze, że w ciągu ostatniego tygodnia chyba stałem się tzw. onucą.
Bo jeżeli Ukraińców nie obchodzi naszych dwóch Bogdanów to dlaczego nas mają obchodzić Saszki po prawej stronie Dniepru? Niech się godzą, ONZ powinno zapewnić możliwość wyjazdu chętnych z tamtych terenów i tyle. Niech potem dochodzą swoich racji przed trybunałami. Rosja jest i tak, tak silnie osłabiona że najbliższe 10 lat nie będą w stanie nic zrobić bo chyba nikt się nie spodziewał całkowitego kolapsu państwa? Za popełnione zbrodnie będzie można ich dalej dojeżdżać sankacjami gospodarczymi, ale takimi żeby zarazem samemu nie tracić.
Jeżeli wojna ma trwać dalej to dlaczego? Jak to będzie dla nas opłacalne, proszę o wyjaśnienie a może zmienię zdanie.
Nemrod

Ale czekaj: sugerujesz, że z powodu upadku rakiety na terytorium Polski Ukraina powinna się poddać (mimo obecnej przewagi na polu walki) i pokazać ruskim, że właściwie mogą robić co chcą, zajmować sąsiednie państwa i miesiącami atakować im infrastrukturę cywilną? A jeśli taki kraj zacznie się bronić i jedna jego rakieta (stara, produkcji sowieckiej) zaliczy fail i spadnie na terytorium innego kraju, to należy od razu zaprzestać jakichkolwiek działań defensywnych i poddać się ruskim? No, witamy na hejto panie Elon.

[już nie wspominając, że ta rakieta prawdopodobnie broniła linii energetycznej pl-ua, z której kupowaliśmy tani prąd przez lata]

anervis

@Nemrod Nie nic takiego nie mówię. Ale jak teraz można ukarać Rosjan inaczej niż sankcjami gospodarczymi i izolacją na arenie międzynarodowej? Chyba tylko pozostałby konwencjonalny atak, a tego nikt nie chce.


Polska i zresztą całe NATO miało interes w utrzymaniu istnienia Ukrainy, państwo przetrwało, straciło co prawda trochę terenów ale jaki mamy interes w przedłużaniu wojny bez względu na wszystko?


Poza tym jeszcze tydzień temu sądziłem, że Ukraina stała się nam prawdziwie bratnym krajem, ale niestety po kłamstwach w twarz w sprawie rakiety i mianowaniu banderowca na ministra przestałem w to wierzyć.

Aquamen

@Nemrod pamiętajcie też o tym co powiedział Arestowicz który ma rację z tym, że będziemy po tej wojnie z Ukrainą konkurować o prym w wschodniej Europie


Będziemy konkurować gospodarczo i będą lecieć z ich strony takie zagrywki jak zatrzymanie transportu kolejowego do Polski przed wojną


W interesie Polaków jest słaba Rosja i Ukraina tak silna by tylko robić to co teraz czyli zatrzymywać i robić pod górę Rosji


Ukraińcy tą narracją z rosyjską rakietą próbowali coś ugrać naszym kosztem i nie podoba mi się to


Jestem Polakiem i stawiam swoje interesy nad interesy Ukraińskie możecie mnie teraz nazwać onucą ale gdyby wojna się teraz skończyła nie plakalbym nad tym

karol-zieba

@anervis

Może zwyczajnie trza oddzielic zwyklych Ukrainców od ich niedojebanych polityków?

Mieszkam w kalifacie brytyjskim i mam tu wielu znajomych Ukrainców. To dobrzy ludzie. Nie modlą sie do bandery.

Najgorsze co teraz zrobić można to generalizować.

Ale mam tak jak Ty. Zelenski to strasznie miękka parówa

anervis

@karol-zieba Oczywiście nie generalizuje tylko patrzę ze względu na interesy swojego państwa. Ukraińcy mają pełne prawo dalej walczyć o swoje tereny, tylko jaki my mamy w tym interes? Jesteśmy krajem, który jako drugi po Ukrainie dostaje najbardziej po dupie.

Nemrod

@anervis Daj skończyć śledztwo, opublikować raporty. Takie rzeczy się bada nawet, jeśli wiadomo na pierwszy rzut oka co się stało. Poczytaj sobie o zestrzeleniu ukraińskiego samolotu w Iranie, w końcu w obliczu faktów nawet Iran się przyznał, że to ich własna rakieta zestrzeliła samolot pasażerski. A mu tu mówimy o rakiecie, która spadła na Polskę w momencie, gdy nad Ukrainą było ponad 100 ruskich rakiet oraz x rakiet ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.

Sankcje ostatecznie nie powstrzymają ruskich, bo ci wciąż zarabiają na sprzedaży surowców, a chętnych jest sporo. A jeśli doprowadziłbyś do jakiegokolwiek pokoju, to przecież musiałbyś zluzować sankcje. Wtedy wraca nauka: możesz atakować sąsiedni kraj praktycznie bez konsekwencji, waląc po celach cywilnych, twoje PKB pocierpi kilka miesięcy, spadnie ci produkcja samochodów, ale ostatecznie wyjdziesz z tego obronną ręką (i z nowymi terytoriami) jeśli tylko w wyniku obrony ucierpi jakikolwiek cywil w państwie sąsiednim.

drhab

@anervis Każdy kolejny dzień wojny coraz bardziej osłabia Rosję. Ukrainę też, co oczywiste. Trwająca wojna ze wsparciem NATO jest dla nas na rękę, być może dalsza eskalacja także, jeżeli oznaczałoby to jeszcze większą zapaść Rosji. Dziesięć lat problemów Rosji to za mało. W dziesięć lat to my pierwszego bloku elektrowni atomowej nie oddamy do użytku.


Ukrainy nic nie obchodzi dwóch Bogdanów, tak jak Polski tychże dwóch Bogdanów niespecjalnie obchodzi. Nie bądźmy naiwni. Ja jestem przekonany, że postawa Ukrainy wynika z jednej istotnej rzeczy - to nie była ich rakieta albo chcą, żeby jak najwięcej osób uważało, że to nie była ich rakieta.


Generalnie postawa Zełeńskiego jest postawą mało Ukrainie sprzyjającą, chyba że to nie była ich rakieta i po prostu bronią swoich racji. Być może to jakiś power play, w którym pokazują, że nie będą się zgadzać na przyjmowanie narracji zachodu swoim kosztem i ponad swoją głową. Jeśli miałbym się zakładać, to postawiłbym raczej na to, że NATO uzgodniło wersję nieeskalacyjną, skoro były ku temu przesłanki.

uruz

@anervis Polska potrzebuje Ukrainy za wschodnią granicą. Prawda jest jednak taka, że nie jest zbyt ważne jak duży będzie to kraj. Im mniejszy i biedniejszy, tym większa szansa, że duża część Ukrów przyjedzie do nas i będzie pracować tak jak my dla Niemców przez ostatnie dziesięciolecia. Dobrze też aby w przyszłości Ukraina i Białoruś nie stworzyły własnego sojuszu w którym Polska mogłaby mieć znaczenie drugorzędne. Nie może to być jednak kraj na tyle mały by stał się łatwym celem do całościowej destrukcji - to kwestia pewnego balansu. Druga sprawa to ukraińskie zasoby energetyczne, warto by ten kraj był zasobnikiem dla Europy gdy już zrezygnujemy z rosyjskich źródeł (oczywiście pytanie czy Polska administracja już dobija jakichś targów w zamian za oferowaną Ukrainie pomoc - ja obawiam się, że niestety nie). Warto też by jednak zysk z surowców dla nich nie był zbyt duży aby ten kraj nie stanowił dla nas gospodarczej konkurencji. To wszystko pewne niuanse których tłuszcza nie rozumie. Zwłaszcza że nad polskim mentalem pracuje zarówno natowski jak i ukraiński PSYOP. Wejdź sobie na wykop to zobaczysz co znaczy ukrofilskie spier**lenie. Większość bordo tam to ukraińskie trole. Warto imo więc być trochę "onucą" - byle nie zbyt śmierdzącą.


Osobiście uważam, że Ukraina powinna jeszcze walczyć - jednak niedługo i nie z efektem 100% zwycięstwa, które skończy się światowym dotowaniem tego kraju i uwalnianiem całego jego potencjału. Niech straci więcej sprzętu wojskowego ale ocali więcej niewinnych istnień i okej.

Zaloguj się aby komentować