Lubię smak kawy, ale zazwyczaj źle na mnie działała więc piłem okazjonalnie. Ostatnio wpadłem w taki miesięczny ciąg, że każdego dnia. I teraz jak nie wypije to czegoś mi brakuje, łeb boli, jestem senny. Wypijam kawę i jest w pyte, jak ręką odjął. Też już rzadziej wywołuje u mnie dwójkę #pdk i przyspieszony puls. Czy osiągnąłem właśnie ten mistyczny chłód? Czy teraz przechodzę z wymiaru, gdzie muszę wypić niczym w memie - jebne kawusie i będzie git do wymiaru - gdy wypiłeś kawę i masz migotanie przedsionków, ale nadal jesteś senny? Bo nie chce tak żyć, ale widzę że organizm szybko dostosowuje się do nowego środowiska. Nie chciałbym też pić po trzy kawy dziennie bo żal mi takich ludzi xd Jak żyć?
#kawa #zdrowie #kofeina #zycie #kiciochpyta