@Sezonowiec naprawie naprawie, to przyszłościowo myślę o tym nowym samochodzie :p

@Odczuwam_Dysonans ale co konkretnie Cię wkurwiało? :p

@cebulaZrosolu 

1. Drzwi - mają taki mocny ogranicznik, tak się stawia że jeżdżąc tym na codzień chyba codziennie waliłbym w nie głową.
   

2. Sprzęgło trzeba dosłownie muskać żeby ruszyć płynnie, mimo że niby nie ma super małej drogi zasprzęglania, to sam moment półsprzęgła jest trudny do wyczucia.
   

3. Hamulce - zerojedynkowe. Ja wiem ze w wielu nowych, szczególnie małych autach jak chuchniesz to już czujesz przeciążenie, ale tutaj jakoś tak wyjątkowo nieprzyjemnie działa.
   

4. Ustawienie pedałów, hamulec bardzo wysoko, gaz bardzo nisko. Jest to niewygodne. Wiadomo też że w takim aucie to jest xD ale miedzygazu się po prostu zrobić nie da przez to ułożenie - ale to po prostu jest nieergonomiczne. Mały plus, że komp nie odcina mocy jak przyhamujesz lewą stopą - zawsze sprawdzam z ciekawości bo by mnie to wkurzało.
   

5. Pozycja no, kibel ale tutaj akurat nie spodziewałem się wiele, fotele nawet ok, kiera też, nie ma tragedii.
   

6. Poduchy pod układem napędowym, czuć jak to lata na lewarku zmiany biegów - jasne, zajechane auto z traficara, ale to akurat norma we wszystkich Renówkach i pochodnych - nie czepiam się za mocno, ale warto wspomnieć.
   

Ogólnie takie nieprzyjemne auto. Meganka czy Clio w biedzie też dupy nie urywa, ale jest dużo znośniejsze. Ba, dużym Masterem mi się dużo lepiej jeździ. Tutaj nawet na basic car jest moim zdaniem słabo. A takim Dusterem się jechało nawet spoko, Dokker fajny vanik, tym bardziej się zawiodłem na Sandero bo myślałem że będzie taką po prostu prostą Cliówką z generację wstecz, a robi dużo rzeczy po prostu gorzej. Mimo że, jak wspomniałem, Clio też nie jest jakieś mega dobre i część wad z nim dzieli, ale na pewno by mi nie grało na nerwach tak bardzo.

A no i ten tablet jest jaki jest, dzisiaj jednak by wypadało wrzucić coś bardziej współczesnego i responsywnego. No, jestem na nie, chociaż oczywiście różne są gusta.

@cebulaZrosolu a, i jeszcze silnik. Jeździ nawet spoko (nie wiem nawet co tam było, jakieś 3cyl turbo), ale wysoko. Bardzo słaby dół, odczuwalna turbodziura. Łapałem się na tym, że jeżdżąc tak normalnie miałem obroty w zakresie 3-4k, zamiast 2-3. Nie to że wymagam od takiego rachitycznego silniczka płaskiego momentu, jeździłem paroma, ale wydaje mi się że tutaj żeby jeździć płynnie po mieście to wcale nie będzie ekonomicznie bo dół jest małoużywalny. W samym Renault wydaje się być lepiej, a to przecież te same jednostki i lekkie auto, tylko jakby dziwnie zestrojone. Ale może za dużo wymagam