Czołem, namnożyło się tych flakonów i zostało mi sporo mililitrów różnych perfum po rozbiórkach, jak ktoś ma ochotę to zapraszam +stragan. Do każdej odlewki trzeba doliczyć 2 pln za szkiełko, wysyłka - inpost albo Twój kod.
1. Robert Piguet - Oud Delice - pierwsze słodkie perfumy dla chłopa, które naprawdę mi się podobają (nie sądziłem, że to w ogóle możliwe). Ulepiasta mieszanina miodu i owoców (w nutach jest figa, ja tam czuje troche melona, całość przypomina trochę owocową marmoladę), ale doskonale wymieszana i w ogóle nie męcząca ani nie jebiąca po nosie. Bardzo dobrze pomyślane perfumy pod względem parametrów. Ogólnie z zapachów, które wąchałem do tej pory jestem zachwycony tą marką. Cena - 4.7 PLN/ml, polewam od 5 ml+
2. Lalique Encre Noire - znany chyba każdemu, ale tutaj w wersji vintage (78% alkoholu, batch z 2009). Liczyłem na nosferatu leżącego w trumnie ze świecącycmi ślepiami , naczytałem się o jakiś wręcz dymnych czy balsamicznych nutach, ale nic takiego nie dostałem - na pewno bardziej dopracowany i soczysty od obecnego EN, ja gdzieś daleko w tle dodatkowo czuję jakąś "czystą" nutę (przypominającą jakieś czyste piżmo). Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy nie napisać jakiegoś porównania batchy (2009 vs 2013 vs obecnie), ale chyba nic ciekawego by z tego nie postało. Raczej dla fanów albo ciekawskich. Cena - 2.5 pln/ml, polewam od dyszki
3. Jovoy Psychedelique - dla mnie te perfumy pachną jak zły brat Chanel Coromandel (。◕‿‿◕。) Początkowo alkoholowość, dalej czekoladowa paczula, seksowna, trochę mroczna, ale bez zamuły - doskonale zrobione perfumy, dla mnie jeden ze sztosów na zimną część roku. Cena - 5.9 PLN/ml i polewam od 5 ml+
4. Boss Bottled Elixir - nie ma co pierdolić, po prostu nieźle zrobiony mainstream, wygrywa ze wszystkimi Le Malami, Sosydżami czy innymi gównami. Cena - 3.1 PLN/ml i polewam od 10ml+
#perfumy
1. Robert Piguet - Oud Delice - pierwsze słodkie perfumy dla chłopa, które naprawdę mi się podobają (nie sądziłem, że to w ogóle możliwe). Ulepiasta mieszanina miodu i owoców (w nutach jest figa, ja tam czuje troche melona, całość przypomina trochę owocową marmoladę), ale doskonale wymieszana i w ogóle nie męcząca ani nie jebiąca po nosie. Bardzo dobrze pomyślane perfumy pod względem parametrów. Ogólnie z zapachów, które wąchałem do tej pory jestem zachwycony tą marką. Cena - 4.7 PLN/ml, polewam od 5 ml+
2. Lalique Encre Noire - znany chyba każdemu, ale tutaj w wersji vintage (78% alkoholu, batch z 2009). Liczyłem na nosferatu leżącego w trumnie ze świecącycmi ślepiami , naczytałem się o jakiś wręcz dymnych czy balsamicznych nutach, ale nic takiego nie dostałem - na pewno bardziej dopracowany i soczysty od obecnego EN, ja gdzieś daleko w tle dodatkowo czuję jakąś "czystą" nutę (przypominającą jakieś czyste piżmo). Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy nie napisać jakiegoś porównania batchy (2009 vs 2013 vs obecnie), ale chyba nic ciekawego by z tego nie postało. Raczej dla fanów albo ciekawskich. Cena - 2.5 pln/ml, polewam od dyszki
3. Jovoy Psychedelique - dla mnie te perfumy pachną jak zły brat Chanel Coromandel (。◕‿‿◕。) Początkowo alkoholowość, dalej czekoladowa paczula, seksowna, trochę mroczna, ale bez zamuły - doskonale zrobione perfumy, dla mnie jeden ze sztosów na zimną część roku. Cena - 5.9 PLN/ml i polewam od 5 ml+
4. Boss Bottled Elixir - nie ma co pierdolić, po prostu nieźle zrobiony mainstream, wygrywa ze wszystkimi Le Malami, Sosydżami czy innymi gównami. Cena - 3.1 PLN/ml i polewam od 10ml+
#perfumy
Zaloguj się aby komentować