Czemu migrantów z Azji i Afryki ciągnie do UE?
hejto.plPoznajcie Michała. Codziennie budzi się o 6 rano i jedzie do pracy na 7 rano – po drodze spala paliwa za 10zł, z tego 5zł idzie w podatki.
Pracuje 8h dziennie – dostaje za to 602zł, jednak po odciągnięciu 255zł na podatki i składki, zostaje mu 347zł „na rękę”. Potem wraca autem – znów spala 10zł w paliwie. Po pracy je i płaci rachunki – jeśli wydaje na życie skromne 100zł dziennie, odprowadza średnio 30zł podatku, licząc VAT i akcyzy.
Dajmy na to, że Michał odprowadza w dni pracujące 295zł w podatkach – pracując 20 dni w miesiącu daje to 5 900zł, z weekendami 6 200-6 500zł. Z tego jakieś 7000zł miesięcznie – w końcu mamy dług publiczny i wydajemy więcej niż wpływa do budżetu, idzie na utrzymanie ulic, szpitali, szkół oraz zasiłki.
Jeśli więc do Polski przyjdzie ktoś z Afryki czy Azji, to nawet nie robiąc nic ma zapewniony cały dobrobyt budowany przez pokolenia Polaków oraz przyjazną człowiekowi pogodę. Jeśli się zatrudni, to na 99% będzie wkładał do budżetu mniej niż Michał – a jeśli założy rodzinę i pójdzie na bezrobocie, to taki Michał będzie dosłownie pół dnia pracował na jego rodzinę.
UE w przeciwieństwie do Azji czy Afryki jest nie tylko bezpieczna, ale ma przychylną pogodę, nie brakuje tu ani jedzenia, ani picia, nie ma tu chorób tropikalnych i ogólnie problemów ze zdrowiem, a obywatele UE wypracowują znacznie więcej niż zarabiają, gdzie z tej nadwyżki korzystają głównie najbiedniejsi.
Dodatkowo w UE o wiele łatwiej jest ukraść coś wartościowego czy handlować narkotykami na duże sumy niż w dowolnym miejscu w Afryce i Azji.
Jeśli chcemy więc, aby w UE dalej było cywilizowanie, to powinniśmy CAŁKOWICIE zakazać tu wstępu mężczyzn z Azji i Afryki – bo nawet jak przyjmiemy osobę wybitną, to nie mamy gwarancji, że jego dzieci czy wnuki nie będą plądrować sklepów i podpalać aut.
Sam znam chirurga z Syrii, od lat żyjącego i pracującego w Polsce, którego syn nie jest zbyt bystry, za to dość agresywny i mało brakowało, aby nie skończył w arabskim gangu.
#ciekawostki #uchodzcy #imigranci #imigracja #polityka #polska #gospodarka #ekonomia
Pracuje 8h dziennie – dostaje za to 602zł, jednak po odciągnięciu 255zł na podatki i składki, zostaje mu 347zł „na rękę”. Potem wraca autem – znów spala 10zł w paliwie. Po pracy je i płaci rachunki – jeśli wydaje na życie skromne 100zł dziennie, odprowadza średnio 30zł podatku, licząc VAT i akcyzy.
Dajmy na to, że Michał odprowadza w dni pracujące 295zł w podatkach – pracując 20 dni w miesiącu daje to 5 900zł, z weekendami 6 200-6 500zł. Z tego jakieś 7000zł miesięcznie – w końcu mamy dług publiczny i wydajemy więcej niż wpływa do budżetu, idzie na utrzymanie ulic, szpitali, szkół oraz zasiłki.
Jeśli więc do Polski przyjdzie ktoś z Afryki czy Azji, to nawet nie robiąc nic ma zapewniony cały dobrobyt budowany przez pokolenia Polaków oraz przyjazną człowiekowi pogodę. Jeśli się zatrudni, to na 99% będzie wkładał do budżetu mniej niż Michał – a jeśli założy rodzinę i pójdzie na bezrobocie, to taki Michał będzie dosłownie pół dnia pracował na jego rodzinę.
UE w przeciwieństwie do Azji czy Afryki jest nie tylko bezpieczna, ale ma przychylną pogodę, nie brakuje tu ani jedzenia, ani picia, nie ma tu chorób tropikalnych i ogólnie problemów ze zdrowiem, a obywatele UE wypracowują znacznie więcej niż zarabiają, gdzie z tej nadwyżki korzystają głównie najbiedniejsi.
Dodatkowo w UE o wiele łatwiej jest ukraść coś wartościowego czy handlować narkotykami na duże sumy niż w dowolnym miejscu w Afryce i Azji.
Jeśli chcemy więc, aby w UE dalej było cywilizowanie, to powinniśmy CAŁKOWICIE zakazać tu wstępu mężczyzn z Azji i Afryki – bo nawet jak przyjmiemy osobę wybitną, to nie mamy gwarancji, że jego dzieci czy wnuki nie będą plądrować sklepów i podpalać aut.
Sam znam chirurga z Syrii, od lat żyjącego i pracującego w Polsce, którego syn nie jest zbyt bystry, za to dość agresywny i mało brakowało, aby nie skończył w arabskim gangu.
#ciekawostki #uchodzcy #imigranci #imigracja #polityka #polska #gospodarka #ekonomia