@Szuuz_Ekleer a kiedy normalnie miał być termin? Za 10 miesięcy od kiedy?
@SuperSzturmowiec Terminu nie było, po prostu czekałem w kolejce. Najpierw usłyszałem, że za 2-3 miesiące. Po 3 miesiącach, że "spokojnie, spokojnie, wie pan niestety mam wielu innych pacjentów potrzebujących bardziej pomocy". Po 10 miesiącach otrzymałem telefon, że coś im dziś rano nie pasowało w moich danych w systemie i pani była w trakcie rozmowy trochę zagubiona, kilka razy pytała jak się nazywam, zadawała mi pytania np. czy upoważniam żonę do wglądu w moje dane, podczas gdy jestem kawalerem. Wspomniałem, że dostałem wczoraj odznaczenie i w takim razie przed rozłączeniem się powiedziała, że oddzwonią do mnie jeszcze za chwilę. W końcu termin.
@Szuuz_Ekleer no to fajnie masz
@Szuuz_Ekleer Bardzo w to wątpię, żeby szpitale dostawały takie info i stosowały niezależnie od woli pacjenta. Po prostu zbieg okoliczności.
[pamiętam akcję, kiedy kobiety w ciąży miały mieć specjalistów bez kolejek i w Warszawie dzwoniono do przychodni w sprawie wizyty u kardiologa - w jednej przychodni było za 2 miesiące:
-
Ale ja jestem w ciąży, miało być bez kolejki!
-
No właśnie to jest bez kolejki!
A w innej przychodni zaproponowali termin za 11 miesięcy, ciężarnej.
@Nemrod Nie wątpię, że taka szansa jest. W każdym razie zbieg okoliczności niesamowity i z jakiegoś powodu, choć nie pytałem, tłumaczyli mi dlaczego nie dzwoniono do mnie wcześniej, przede wszystkim pod pretekstem "nie mogliśmy się do pana dodzwonić", ale dziś właśnie to zrobili, a ja od lat mam ten sam numer. Swoją drogą mówiłem też w PCK, że czekam na tę operację i dziękowałem bardzo pani, która mi tę legitymację wręczyła.
Zaloguj się aby komentować