Czego w życiu najbardziej żałuję?

Że za mało piłem...

Piłem bez przerwy od 2016 roku, a ogólnie zacząłem kosztować alkoholu w roku 2006/2007, a powinienem od dziecka.

Teraz pić już nie mogę, bo wysiadły mi podroby.
W sumie robiłem ostatnio badanie po ponad 800 dniach od niewydolności wątroby i padnięcia trzustki. Wszystko zagoiło się jak na psie, ale, ale, ale... z trzustką zabawy niestety nie ma. Po jednym OZT łatwo o kolejne. A moje było wyjątkowo ciężkie i z powikłaniami, takżetę...

Pijcie alkohol póki możecie. Mi już nic nie da tych emocji, chwil spędzonych przy wódzie i komputerze oraz ogłupienia i związanego z tym wyjebania na sprawy huopskie.

Co było w moim życiu najlepsze już nigdy nie wróci. A jeśli nigdy nie piliście lub nie dawało wam to efektu błogostanu to możecie nazywać się wygrywami.

#przegryw
c9e730e1-3429-421d-8eda-64a49f773600
Naiken

co to za pierdolenie (przymusowo) byłego alkoholika ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Sezonowiec

Taka prawda, używki dają ukojenie.

SZWIERZAK

Spróbuj gandzi- tylko musisz dobrze dobrac typ. Dla mnie alcohol kompletnie stracił urok od kiedy spróbowalem zielsko.

Zaloguj się aby komentować