Od czasu pojawienia się wirusa Covid-19 władza na podstawie wydawanych aktów prawnych ogranicza się, a często uniemożliwia prowadzenie działalności gospodarczej całym grupom przedsiębiorców. Rzeczywiście walka z epidemią jest obowiązkiem administracji, ale nie wolno naruszać konstytucyjnie gwarantowanych praw obywateli. Jednym z tych praw jest ZAKAZ ograniczania prowadzenia działalności. Wyjątkiem, przewidzianym w ustawie zasadniczej, jest możliwość czasowego (na ściśle określony czas do 30 dni z możliwością przedłużania za zgodą Sejmu) zawieszenie tego prawa w sytuacji wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Taki stan nie został wprowadzony. Póki co więc, co oczywiste, zamykanie restauracji, siłowni i wielu innych firm jest niedopuszczalne.
Więcej na ten temat: https://www.rp.pl/Bezpieczenstwo/303019960-Marek-Isanski-Covid-19-zwieksza-balagan-prawny-i-obnaza-brak-poszanowania-organow-panstwa-dla-praw-obywateli.html
w tym kraju z dykty i kartonu nic nie może się udać nawet pandemia
widzisz jakiś realny sposób żeby pogodzić te kilka interesów?
@arthc zacząłbym od rzetelnych informacji, jeśli ogłaszamy lockdown to od początku termin ponownego odblokowania poszczególnych sektorów musi być znany. Wiem, że pandemia się zmienia, zmienia się jej charakterystyka, wirus mutuje itd. Natomiast biznes nie może być w zawieszeniu, przestoje generują koszty. Jeżeli dasz informacje, że przez najbliższe 3 miesiące np. gastrostomia nie wróci do normalnego działania część lokali mogłaby po prostu na ten czas np. zrezygnować z wynajmu pomieszczeń (czy dogadywać się z wynajmującym co do obniżenia stawki najmu) etc. Dla nich w wielu przypadkach najgorsze jest zawieszenie. Natomiast jeśli chodzi o hotele, turystykę - jeśli nawet powrót to przy wymogu przestrzegania ścisłych zasad higieny (wentylacja, maseczki, częstsze pranie wszystkiego, dezynfekcja).
@arthc cześć 2 Rzeczywiście może być to trudne do pogodzenia, ale gdyby na początku podjęto zdecydowanie działania, być może dzisiaj bylibyśmy na innym etapie (chociaż nie chce mi się w to wierzyć, chociażby z uwagi na otwarte granice etc). Ja sam znam osobiście ludzi, którzy dosłownie wczoraj ogłosili bankructwo (restauracja/ kawiarnia), właśnie z uwagi na niemożliwość działania, braka pewności dnia następnego co do sytuacji prawnej, brak skutecznej pomocy przy istniejących, zjadających ich kosztach itd.
@HaHard myślę, że pierwszym powodem tej sytuacji z niepewnością jest to, że rozdający karty mają to w dupie, nie mają pojęcia jakim dramatem jest zmiana prawa z dni na dzień, nie znają smaku zjadanego tynku.
pandemia, legislacja, media to odpowiednio pretekst, styl działania i budowanie wyniku póki jeszcze ktos płaci za reklamy i można pisać.
ergo my żyjemy w świecie tych wyzwań i okoliczności a królewicze planują polowanie na bażanty, bo mogą.
Zaloguj się aby komentować