Cła na auta elektryczne z Chin i tak nie pomogą? „Świat nigdy nie widział przemysłu tej wielkości"

Cła na auta elektryczne z Chin i tak nie pomogą? „Świat nigdy nie widział przemysłu tej wielkości"

Forsal
Chiński sektor motoryzacyjny w coraz większym stopniu wzbudza wściekłość wśród światowych producentów samochodów i polityków. I nic dziwnego, bo „świat nigdy nie widział przemysłu samochodowego tej wielkości i skali”. Na początku lat 80. chiński przemysł samochodowy prawie nie istniał. Obecnie jest w stanie wyprodukować około 40 mln pojazdów rocznie, co wystarczy na zaopatrzenie połowy świata. #motoryzacja #samochodyelektryczne #chiny #uniaeuropejska

Komentarze (14)

maximilianan

@LordWader na co mają pomóc cła?

Nemrod

@maximilianan Na walkę z klimatem, bo przecież o to tu chodzi, prawda? xD

[na ratowanie upadającej niemieckiej gospodarki - jeśli robisz bardzo drogie auta elektryczne, to raczej nie chcesz taniej konkurencji]

maximilianan

@Nemrod nie, nie po to są cła.


Pozwolę sobie na wyjaśnienie: cła są po to, żeby nie importować gotowych aut, tylko składać je w Europie, żeby mieć cokolwiek z rynku chińskich aut. Tylko tyle i aż tyle.

Nemrod

@maximilianan Cła są po to, żeby chronić rodzimy rynek. Tak, zgadza się, Chińczycy to obejdą budując montownie swoich aut, podobnie jak to teraz robią w Rosji. Ale to chwilę potrwa.


"Cło pobierane może być w celu:


  • ochrony rynku wewnętrznego i rodzimych producentów przed zagraniczną konkurencją[2]

  • zwiększenia wpływów do budżetu państwa; typowym przykładem takiego zastosowania jest nałożenie opłat na sprowadzanie towarów nieprodukowanych w danym kraju, ponieważ nie występuje wówczas motyw ochrony rodzimych producentów

  • wywierania nacisku na partnera handlowego w zakresie zmiany (bądź zaniechania zmiany) warunków wymiany handlowej; przykładem takiego zastosowania są cła retorsyjne."

maximilianan

@Nemrod no tak, o to właśnie chodzi

Nemrod

@maximilianan W dalszej przyszłości (na którą Chińczycy już się przygotowują). Ale wsteczne cła na auta już sprowadzone mają inny cel: ochronę rodzimego rynku tu i teraz.

PlastikowySmith

@Nemrod Też warto zauważyć, że Chińscy producenci są silnie finansowani przez rząd Chin. Wydali ok. $173 Miliardów. Strategia Chin w tym departamencie przypomina strategię korporacji jak np. Amazon, która sprzedaje po zaniżonej cenie aż zniknie konkurencja, a potem tworzy monopol.


Świetnie to pokazało Huawei, każdy pytał czemu Apple nie sprzedaje tak tanio. Bo nie mają dotacji i potem wyszły jeszcze kradzieże patentów technologicznych.


Przeciętny konsument jest krótkowzroczny w tym departamencie, gdzie cytat "Sprzedamy kapitalistą linę na której się powieszą" jest bardzo adekwatny.

PlastikowySmith

@Nemrod To są drobniaki. Strategiczne dotacje, które wzbogacą region są inne od tych, które mają zachwiać dany sektor gospodarki. W Chinach Rządowe dotacje w sektorze zostały znalezione na przestrzeni całego łańcucha dostawczego od kopalni po producentów baterii.


Już jest to problemem w Chinach gdzie marki EV siebie kanibalizują, a właściwie bańki pękają jak tylko rząd postanawia jakiejś nie wspierać.


Więc skorzystają na tym konsumenci pierwszej fali, a potem zapłacą konsumenci drugiej fali.

Nemrod

@PlastikowySmith Aha, czyli "drobniaki" można xD

To był tylko jeden przykład jednej biednej firmy i jednego bogatego kraju. Tesla mogła dostać za fabrykę w Berlinie ponad 1 mld euro, nawet złożyli wniosek, ale go później wycofali. Brali jednak podobne kwoty na fabryki w USA od tamtejszego rządu itd. itp.

PlastikowySmith

@Nemrod Ale to nie jest kwestią czy można czy nie. Tylko stwierdzam fakt, że tak jest. Biznes nie jest moralny. To tylko kwestia strategicznej regulacji.


Przeciętny konsument jest krótkowzroczny, a Chińczycy taki kąt właśnie obrali, kosztem nawet tworzenia baniek w własnym kraju.

Orbita500

IZERA, chińsczyk w owczej skórze: ]

matips

Zielona rewolucja w motoryzacji nie idzie tak dobrze w Europie jak UE chciała. Wynika to głównie z tego, że samochody elektryczne produkowane przez europejskie koncerny są cholernie drogie. Chińczycy rozwinęli więc przemysł, wpakowali w niego kupę kasy, zabezpieczyli dostawy potrzebnych minerałów i oferują samochody elektryczne w rozsądnych cenach.


UE teraz będzie walczyć z chińskimi samochodami elektrycznymi i będzie walczyć z europejskimi silnikami spalinowymi (te akurat wychodzą europie całkiem konkurencyjnie). Przynajmniej potrwa to tak długo, aż Europejczycy nie poczują się przesadnie wkurwieni brakiem samochodów.

Amebcio

@matips


Przynajmniej potrwa to tak długo, aż Europejczycy nie poczują się przesadnie wkurwieni brakiem samochodów

Samochodów się zakaże - motłoch wepchnie się do komunikacji miejskiej :]

Zaloguj się aby komentować