Porzucony Niki leżał pod drzewem i czekał na śmierć. Z głodu nie mógł się ruszyć
Wyglądał jak szkielet, nie mógł sam chodzić. Leżał pod drzewem na dywaniku samochodowym i czekał na śmierć. - Miał ogromne szczęście, że akurat tamtędy przechodziłam - mówi pani Izabela, która znalazła porzuconego psa.
uwaga.tvn.pl