I to jest kwintesencja upadku państwa za Partii. Partia jest wszędzie. W trybunałach, sądach, urzędach, ba jest w biznesie i przede wszystkim w służbach. Nie da się tego wywalić przy kruchej większości w sejmie. Nawet jakby opozycja miała większość konstytucyjną to niewiele to zmieni. Prawda jest taka, że Polskę opanowała działająca w świetle prawa mafia, która tych wpływów już nie odda. I upływu czasu też niewiele tu zmieni. Za starą gwardią Kaczyńskiego typu Brudziński, Glapinski i inne leśne dziadki idzie jeszcze gorsza generacja pokroju Kowalskiego, Bąkiewicza lub Mejzy. To już nie są politycy. To jest po prostu układ i oligarchia, która będzie trwała nieważne co się w państwie będzie działo. Trzeba byłoby zmiany ustroju i rewolucji, żeby to ruszyć, a i wtedy rośnie może to być vide zakończenie komuny w różnych krajach.