Sprawdziłem właśnie na stravie podsumowanie i okazało się, że do #ksiezycowyspacer dołożyłem w tym miesiącu 369,1 km. Chciałem zrobić w styczniu 400 km ale nie pykło choć i tak jestem bardzo zadowolony.
@Lubiepatrzec zazdro, ja w tym miesiacu zrobilem moze 30km
@Shinek Spokojnie, nadrobisz w lutym ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ
@Lubiepatrzec ładnie. Ja na stravie mam niecałe 90km w styczniu z chodzenia i już mi się dużo wydawało.
@Qwapi ja zwykle miałem mniej i stąd #chwalesie, bo faktycznie sporo tego wyszło. Jakoś nóżka podawał
@Lubiepatrzec fajny dystans. Gratki
@Instruktor.Prowadzacy no i elegancko. W lutym pewnie dowalisz do pieca
@Lubiepatrzec cooo?? Chyba sam wyzerujesz licznik księżycowego spaceru, reszta to tylko statyści
@myjourneytojahh
cooo?? Chyba sam wyzerujesz licznik księżycowego spaceru, reszta to tylko statyści
https://www.youtube.com/watch?v=8jfbLKt2WL4
@myjourneytojahh Nic się nie stresuj. Zaraz luty, potem marzec i na pewno będzie czas na nadrobienie statystyk. Mi za to pewnie siądzie jak znam życie
@Lubiepatrzec prawie 400 km w 31 dni? Aż ciężko w to uwierzyć. Codziennie bez wyjątku po minimum 10km (chociaż na portalu o którym już nie rozmawiamy jest kilku takich cyborgów, m.in. pewien znany kolaż, którzy robią równie imponujące przebiegi). Chyba chodzisz do tej samej szkoły co moi rodzice w dzieciństwie. Ja póki co doszedłem do limitu w okolicach 20 km raz w tyg. Jak ostatnim razem próbowałem to przebić to wycieczkę skończyłem w środku nocy, w środku lasu z objawami stanu przedzawałowego. Ale to dlatego, że jestem ulany kloc więc małymi kroczkami byle systematycznie. W ten weekend spróbuję ponownie zrobić 26 km których poprzednio nie udało się ukończyć. Ale i tak jest ładnie, styczeń kończę z przemaszerowanymi 100 km i zapałem na dalsze
@banan Jak zaczynałem moje chodzenie to też bylem bardzo ulany i po kilku kilometrach umierałem. Teraz jestem trochę mniej ulany i chodzi mi się trochę lepiej. Uważam, że nie powinieneś walić raz na jakiś czas dużego dystansu, bo to ani przyjemne ani zdrowe. Spróbuj chodzić codziennie po kilka kilometrów. Mój pierwszy taki świadomy, odchudzający spacer to było chyba 3-4km ale robiłem to codziennie, sukcesywnie wydłużając dystans i zwiększając tempo.
Szkołę podstawową faktycznie miałem w lesie i możliwe, że to piętno ciąży na mnie do dziś
@Lubiepatrzec oj chciałbym ale trzeba pracować na home office. Ale ogarnąłem rower stacjonarny i w dni niewychodne pedałuję przed monitorem. W miarę jak będą dłuższe dni powinno się udać robić częstsze wypady
@banan a ja uważam, że nie ma takiej sytuacji, że nie znajdziesz 30 minut na spacer po bliskiej okolicy. Po prostu wstajesz i wychodzisz. Doba ma 24h i na 100% wygospodarujesz wolne 30 minut na wyjście.
Zaloguj się aby komentować