Wprawdzie pierwszą styczność z grami TV/komputerowymi miałem dzięki Commodore 64 i Małym Atari to jednak najcieplej wspominam ogrywanie tytułów na mojej „przyjaciółce”, kultowej Amidze 500, więc o czymże by mógł być ten wpis jak nie o pierwszej grze, którą odpaliłem na tym systemie, a mianowicie o Lotus Turbo Challenge II. Nie przypominam sobie, żeby uruchomieniu jakiejkolwiek innej gry, wcześniej czy też później towarzyszył taki wulkan emocji jak w przypadku Lotusa. Od pierwszych nutek i kadrów krótkiego intro wiedziałem, że się z tą grą polubimy i nawet teraz uśmiecham się wspominając wakacyjne maratony z tą grą czy to solo czy na podzielonym ekranie. Wielu fanów amigowych gier na pierwszym miejscu wśród wyścigów wymieni doskonałego Lotusa III lub jego godnego konkurenta jakim był Jaguar XJ220 jednak dla mnie „tą grą” jest już na zawsze Lotus Turbo Challange II.<br /> Jedyny minus gier wydawanych na Amigę to niezbyt trwały nośnik, jakim była dyskietka dlatego łaskawym okiem patrzyłem na wersję Lotusa wydaną na konsolę Mega Drive. Wprawdzie obie te maszyny mają Motorolę 68000 na pokładzie, jednak wiele kompromisów miało miejsce przy upychaniu tego tytułu na kartridżu - oberwały rozdzielczość, paleta kolorów, animacja, a o warstwie audio nawet nie będę wspominać bo to zbrodnia wojenna była [układ dzwiękowy w tej konsoli to smutne nieporozumienie, więc po części programiści są usprawiedliwieni], co niezmienia faktu , że to nadal wyjątkowo miodny tytuł, który mimo upływu lat sprawia masę frajdy z grania.<br /> garść linek dla chętnych
https://www.youtube.com/watch?v=vETonlaTZ4c intro właściwe, generujące ciary nostalgii
https://www.youtube.com/watch?v=LQSsq7HCNHw nutka w dobre jakości do wrzucenia na playlistę
https://www.youtube.com/watch?v=AuaUc1iYD7s syty remix motywu głównego
Myślę że to taki symbol czasów, obecnie wszystko jest puste,ma niską wartość, jest byle jakie. Dla mnie dużo rzeczy z dzieciństwa nie jest do końca fajne,za to te rzeczy z lat przed 20tką to już całkiem fajnie pamiętam i lubię powracać. Niestety w lato mam często przez to jakiegoś typu deprechy związane z tym że mam zew podróży, jebnięcia wszystkiego w cholerę i nie wracania, niestety proza życia wygrywa.
@dywagacja dziękuję za odkopanie!! [nie ironicznie - w końcu chodzi o Lotus II] - no społeczność trochę przykurzona, trochę morale niskie, żeby nad nią popracować, ale obiecuję poprawę. Pierwszej gry na dany system się nie zapomina, więc ciężko o Lotusie zapomnieć .... pisząc odpowiedź oczywiście zapuściłem sobie dla zasady intro.
@dywagacja szeroko rozumiane retro jest teraz monetyzowane na milion sposobów, sam po sobie widzę ile fajnych rzeczy próbuję mi budżet zjeść .... ale to chyba dobrze. Chciałbym tylko czas mieć, że by to wszystko ograć albo przynajmniej się zapoznać, ale nic to - więcej rzeczy więcej frajdy odłożonej na czas kiedy no ... będę miał więcej czasu
Zaloguj się aby komentować