@Tau_Y i gdzie ten chichot losu? można odkryć w sobie talent przez pracę nad sobą i daną umiejętnością, np. nauczyć się zaczynać i utrzymywać relacje z innymi ludźmi. Takie minimum możesz osiągnąć nawet mając zaburzenia psychiczne i brzydką morde (chyba że bierzesz udział w dyskusjach na tagu przegryw)
@JozefStalin I jak niby utrzymać relacje jak sie jest z kompletnie innej planety?
Jak znaleźć wspólny punkt porozumienia?
@Tau_Y wrócić na ziemię
@JozefStalin czyli przestać być sobą. Dziękuję za tę bezcenną poradę ale mam ją w tym momencie w dupie
@Tau_Y jak bujasz w obłokach to bardzo mi przykro. A wspólny punkt porozumienia można mieć z kazdym przedstawicielem twojego gatunku, nawet nie wiesz jak wiele historii z twojego życia zostało już przeżytych przez innych ludzi
"być sobą", zieeew. Można siebie zmieniać i powinieneś to robić jeśli jesteś nieszczęśliwy a wg mojej logiki: brak użytecznych talentów = brak szczęścia
@JozefStalin udawanie kogoś innego zawsze sie kończy tak samo. Ja skacze i zadowalam innych bez wzajemności. Chociaz nie wiem czy tak nalezaloby to sformułować. Te słowa brzmią dwuznacznie a znaczą dla mnie co innego niż można odnieść wrażenie
@Tau_Y to nie udawaj kogoś innego tylko się zmień. Ale nie zrobisz tego bez uświadomienia sobie bolesnych faktów na swój temat. Jedni potrzebują terapii, innym trip na kwasie a jeszcze innym pasterka w kościele. Sam znajdź tą drogę ale nie na siłę
@JozefStalin jestes przewidywalny. Nie przeczytalem co napisales A juz mialem na to odpowiedz. Tak jestem idealista egocentrykiem I być moze to powod bycia nieszczesliwym ale nie pitrafie sie cieszyć z prymitywnych przyziemnych rzeczy. Moze to spierdolone wychowanie, moze moje spierdolone zainteresowania moze tez mój gust muzyczny 13letniego freethinkera I pretensjonalnosc gdzies z tylu głowy. Ale taki jestem i takiego siebie znam i mniej lub bardziej akceptuje. Co innego rezultat w postaci poczucia osamotnienia i wątpliwościami ze to ja jestem zjebany w rym układzie. Ale z drugiej strony mówi sie tyle o akceptowaniu siebie i innych pierdoletach. Wiec nie mam co juz myslec. Jak zwykle postawiony przed oszustwem niemieckiej konwencji społecznej. Mam nadzieję ze nie wymeczylem cie dotad w czytaniu tego wysrywu, co jak sądzę po poprzednich twoich wypowiedziach jest całkiem prawdopodobne
@JozefStalin no to nie mam użytecznych talentów. Co poradze na to ze nie mam zainteresowania i talentu w programowaniu za 15k+ ani w klepaniu skomplikowanych formułek na pamięć. Takie życie. Po prostu boli dupa, bo to ostatni moment kiedy w życiu może mi sie jeszcze chciec cos zmienic. Potem siąde na dupie i bede popadal wyłącznie w proste ucieczki typu komputer alkohol i inne rzeczy, choć w sumie już to robię...
@Tau_Y ślicznie się zesraleś chociaż nie wiem czemu
życie to nie bajka disneja. człowiek nie jeste zero jedynkowy. nie ma spierdolonych ludzi i ideałów. a wiele z kołczowskich tekstów jest prawdą o ile nie definiujesz się i świata za pomocą wygładzonych tekstów. Swoje definicje twórz jakbyś miał tworzyć prawdy powszechne. Wtedy ludzie zaczną się z tobą utożsamiać. Chyba ze zamkniesz się na bycie "spierdolony", bo stwierdziłeś że taki jesteś i chuj xd
@JozefStalin kurwa a ty też nie lepszy co rzucisz całkiem prawdziwą prawdą to zaraz jakimś argumentem ad przegrywum rzucisz. Wiem że da sie zmienić tylko nie w każdym miejscu i czasie. Nie wiem jaki ja musze miec kurwa impuls do zmiany i przelamania tej monotonii i xd strefy komfortu, która nawiasem mówiąc aż taka komfortowa nie jest, ale doskonale wiem ze to wspomniane spierdolenie jest w głowie i kazde guwno da sie przełamać tylko w tym momencie jestem w dupie i nie jestem w stanie sie z niej ruszyć. Teraz moment pomysle o zmianie a jutro znowu bede zyc po staremu. I tu jest problem
@Tau_Y wiem, że się mędrkuję i stoi za tym prosta rzecz: wiele problemów wydaje się śmiesznych gdy już je rozwiążemy. Nie wiem jakie są twoje, bo ciebie nie znam, nie wiem o co konkretnie chodzi itd. Ale walcz by mieć te momenty szczęścia, nie wiem jak to wytłumaczyć. Mnie to pomogło chociaż brzmi debilnie, i co z tego? Proste rzeczy: nauczyłem się grać prostą melodię na trąbce, uśmiechnąłem się do pani w sklepie a ona to odwzajemniła, załatwiłem starą sprawę.... I potem mialem 5 dni do dupy. Któregoś dnia zauwazylem, że mam już tylko pojedyńcze złe dni. Nie wiem jak to zrobiłem, brakuje mi słów, wybacz.
może trzeba liczyć że będzie dobrze? nie wiem, nie jesteś chyba zlym człowiekiem więc zaslugujesz na szczęście, prawda?
@JozefStalin W wielu rzeczach się nadal nie zgadzam ale mimo wszystko dzięki za uwagę i tego motywacyjnego komarka. Może jakoś minimalnie pobudzi podświadomość do zmiany
@Tau_Y zajebiscie, wkleje se złotą gwiazdkę na kalendarzu za dobry uczynek
@JozefStalin wujek Stalin zawsze dobrym wujkiem był. Dobra połechtali se ega swoje to czas spac
Zaloguj się aby komentować