Cegły znalezione przypadkiem - czyli mała elektrownia wodna
hejto.plUrbex nie śpi.
Trzecia miejscówka z tegorocznego #mototripsolo Tym razem znaleziona przypadkiem. Tuż przy drodze, którą przejeżdżałem. No cóż... To nie jest zbyt okazały przypadek. Ale zwróciłem sobie uwagę, bo stał samotnie, spalony i już przeznaczony na stracenie.
Nie znalazłem zbyt wiele o tym obiekcie. Oprócz tego, że można z fasady odczytać, że budynek został wybudowany w 1901r. i tabliczce informacyjnej, co to jest i do kogo należy. Nic więcej z sieci się nie dowiedziałem. Znalazłem jeszcze jedno stare zdjęcie tej elektrowni wodnej, ale na tym zdjęciu, też jest już nieczynna i częściowo zniszczona. Stare zdjęcie wrzucę na końcu.
Budynek jest spalony. Dach i większość drewnianych stropów, podłóg i podpór jest zniszczona. Widać, że popadł w zapomnienie już bardzo dawno temu. Do budynku, jest przybudowana mała tama na rzece Głowiączka a przed mostkiem małe urokliwe bajorko.
Spędziłem tam kilka minut tylko, korzystając z dobrej aury i ciszy. Choć w pobliżu można było zauważyć fanatyków wędkarstwa (° ͜ʖ °) ale nie zakłócali oni klimatu. Ruch na drodze był mały, a mnie tylko obczajała Babcia w oknie z poduszką pod łokciami z pobliskiego domu. Była bardzo podekscytowana, że w końcu coś się dzieje w jej okolicy, chociaż w sumie nie działo się nic.
Jest to jedno z przypadkowych wielu miejsc, na które się natknąłem. Większość z nich, nawet nie ma sensu pokazywać, ale ta mała elektrownia jednak zasługuję na chwilę uwagi, choćby z tego względu, że jest tak zagadkowa.
Obiekcik stoi sobie 15km na wschód od Włocławka.
Po tym krótkim postoju, nie pozostaje nic, jak ruszyć dalej do następnej miejscówki. Następny wpis, będzie trochę zbiorczy, bo nie udało mi się aż tak wyeksplorować ich jak chciałem, z powodu pogody.
Stay tuned i LWG (° ͜ʖ °)
zdjęcie ze strony: https://www.npt.up-poznan.net/pub/art_1_13.pdf