#rozowepaski #zwiazki #zwiazek #seks #tinder #dda #patologia #depresja
Od ponad roku jestem w związku z różową, który jest sporo ode mnie młodsza(ja 30 lvl ona 19).
Pochodzi z pato rodziny, matka alkuska, ojciec ma ją totalnie gdzieś.
Rodzice jej rozwiedli się jak miała ~10 lat.
Uciekła z domu w wieku 18 lat i od tej pory rodzina nic się nie odzywa, ojciec nawet nie próbował się z nią kontaktować i innym nagaduje jaka to ona zła nie jest. Mieszkamy razem, początek zapowiadał się obiecująco, lecz po zamieszkaniu razem zaczęło być gorzej.
Ogólnie jest taka, że chciałaby, żeby wszystko robić razem, gdy ja np. chce posiedzieć sobie na kompie pograć w coś, to ona już robi problem, że siedzę cały dzień i ona wychodzi obrażona.
Ma świetny talent do pokazywania fochów - coś powie, zamknie drzwi i nara, zawsze wydaje mi się że to moja wina i zawsze to ja przychodzę do niej się "godzić".
Nienawidzi alkoholu, ja nie mogę się teraz w większości napić, a jak gdzieś jesteśmy to mnie kontroluje i mówi żebym przestał - mimo że nawalony nie jestem.
"Kłócimy" się nawet raz na tydzień. W nawiasie, ponieważ nie mogę nazwać kłótnią tego, że ona robi problem że raz na parę dni chciałbym się odciąć od życia i pograć w jakąś grę(nie gram prawie nic, teraz "więcej" gram i mam około 10 godzin w ciągu 2 tygodni na steamie). Wystarczy, że podniosę głoś, bo chciałbym się czemuś sprzeciwić i pokazać, że źle ona postępuje, to w ciągu paru sekund potrafi się popłakać, mieć ataki paniki i siedzieć w pokoju zamknięta i potrafi się do mnie W OGÓLE nie odzywać przez parę dni.( zwala winę na depresję że nie ma sił). Każdą kłótnię bardzo mocno przeżywa.
Po każdej kłótni mnie przeprasza, mówi, że jestem kochany i co najważniejsze - przeprasza mnie za swoje zachowanie, a potrafi minąć dosłownie godzina i znowu się zaczyna - a bo że mam ochotę posiedzieć sam przy komputerze to mam ją gdzieś. A ja zacząłem powoli czuć pustkę.
Ma depresję(która z dnia na dzień się pogłębia), zaraz skończą jej się oszczędności, a potrzebuje ona około 5k netto, na wynajem, ma starszego psa na którego czasem miesięcznie wyda 2k na leczenie.
A ojciec który powinien jej opłacać studia i psa(bo jest jego), w ogóle nawet nie potrafił się z nią kontaktować, a na fejsie wstawia sobie jakieś fotki.
Ogólnie przerąbana sytuacja, ale ja nie wyrabiam już psychicznie. Mam tego dość powoli, męczy mnie to wszystko. Na początku jakoś mocno w to się angażowałem i pomagałem, ale teraz mam już powoli dość. Jak widzę jej płacz i atak paniki to już prawie nie wywołują we mnie żadnych emocji. Ciągle żyję w stresie, że zaraz się o coś przyczepi, że coś robię nie tak, ogólnie nie czuję żadnej wolności odkąd z nią zamieszkałem. Jeszcze przez psa, który sam nie może zostać, praktycznie nigdzie nie wychodzimy, nic nie robimy. Codziennie tylko praca, smutek, depresja.
Bardzo mało sypiam, bo chodzimy spać późno, a ja muszę wstawać o piątej i po pracy jeśli mogę to odsypiam.
Nie wiem co robić ludzie, bardzo mnie męczy ten związek, a ona nie ma nikogo z rodziny i też się o nią boję co z nią będzie.
Tak, bardzo często myślałem o zerwaniu.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6429a028d4bee0e5aa3e5fc5
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
laska wymaga leczenia, ty nie jestes za nia odpowiedzialny. przemysl sobie czy jestes gotowy na prace na drugi etat, bo to tak bedzie wygladalo. moze dobrze by bylo poszukac kogos z podobnym do siebie temperamentem?
Kopa jej w dupe, nie marnuj czasu. Mieszka u ciebie, czy razem wynajmujecie?
@anonimowehejto Przecież sam widzisz w którą stronę to zmierza, a też nie możesz być męczennikiem i być z kimś na siłę z litości. Wahania nastrojów pokazują że dziewczyna ma masę problemów ze sobą + jest młodziutka i dopiero uczy się bycia w związku, a ty jednak jesteś już na innym poziomie mentalności i dojrzałości z racji wieku. Poza tym zamieszkanie razem weryfikuje każdy związek. Jeśli ona nie wykaże inicjatywy i chęci leczenia, no to lepiej nie będzie.
Jak wydaje2k na psa to bez komentarza
Ale każdy ma jakieś dziwne zboczenia.
@anonimowehejto https://selfmastery.pl/jak-radzic-sobie-z-toksycznymi-ludzmi/
@anonimowehejto ales się wpakowal. Roznica wieku normalnie nie przeszkadza ale nie jak ktoś jest tak mlody. Ona nie zna życia, nie zna siebie. Wyprostowanie jej zajmie lata. Potem jakieś studia tam może się w kimś zakocha a ty już będziesz zgred.
Ja mialem 23 lata i spotykałem się z 16 zerwalem mimoniz była zajebista i zakochana we mnie. Chciałem kogoś dojrzałego na moim poziomie.
A kiedyś miałem dziewczynę z pato rodziny. Ojciec bił matkę, oboje chlali. Potem mnie Zdradzała mimo iż chciałem ją wyciągnąc z tego bagna. Traktowała mnie jak frajera i mówiła "jesteś dla mnie zbyt dobry".
Miała gdzieś, że mnie zraniła, może nawet ją to cieszyło, że to w końcu ona kogoś zraniła a nie odwrotnie.
Nie mówię, że twoja taka jest.
Ale wyłoż jej kawę na ławę. Szczerze. Powiedz o swoich obawach. Związek to "chcę" z obu stron a nie litość. Zaproponuj co możecie zrobić, żeby było lepiej. A jak nie będzie lepiej to zaproponuj jej jakąś "rozbiegowkę", ze juz nie jesteście razem ale ma 2-3 miesiące, żeby sobie nowe lokum znaleźć.
@anonimowehejto nieźle trudna sytuacja. Biorąc pod uwagę tło rodzinne i opisywane zachowania, nie jest to tak naprawdę sytuacja związkowa. Dla Twojej dziewczyny szansą jest spojrzenie na własne funkcjonowanie, odpowiedzialność, i terapia / leczenie. Lęk przed konliktem i odrzuceniem, brak umiejętności rozwiązywania sytuacji konfliktowej, labilność emocjonalna i bezradność to cechy DDA.
Zastanowilbym się, czy w tej relacji nie doszło do tego, że czujesz się odpowiedzialny za dziewczynę? I to tak naprawdę powstrzymuje Cię przed zerwaniem? Chodzi mi o to, że kiedy pozostaje tylko poczucie odpowiedzialności, to nie jest to zdrowa sytuacja.
Tak czy inaczej, warto szczerze rozeznac się w tym, co myslisz, czujesz i potrzebujesz, a później spokojnie porozmawiać. Obecna sytuacja nie daje podstaw do związku. Pytanie, co chcesz (i to realnie) dać, a czego chcesz uniknąć?
ZasapanyBohater: Wziąłeś sobie za partnerkę dziecko, no to zachowuje się adekwatnie do wieku, nie rozumiem dlaczego jesteś zdziwiony.
<br />
Zaakceptował: HannibalLecter
m: jak najszybsza ewakuacja póki nie za późno. U mnie rożnica wieku była znikoma -to nie ma żadnego znaczenia. Jak ona nie przejdzie terapi to podświadomie będzie dążyć do tego samego co miała w domu. Zniszczy Cię. Mam taką żonę, mamy trójkę dzieci, ja mam głęboką depresję, ona popija. Nie mogę dzieci zostawić z nią. A w naszym kraju na 100% opiekę nad dziećmi dostanie matka, nawet jak ma problem z alko.
<br />
Zaakceptował: HannibalLecter
@anonimowehejto Czy Ty przypadkiem nie jesteś tym wykopkiem, który ciągle się chwalił młodą dziewczyną, a jak ktoś napisał coś krytycznego, to wyzywałeś? xD
WłasnyObibok: @choochoomotherfucker oczywiście że to strike_lucky z wypoka tutaj zawitał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najpierw była jazda po rówieśniczkach że rozjechane grażyny i czucie się lepszym bo ma młodą dziewczynę a teraz płacz bo cukiereczek jednak nie okazał się taki słodki.
<br />
Zaakceptował: HannibalLecter
Zaloguj się aby komentować