#anonimowehejtowyznania
Jako że poprzedni wpis spotkał się z zainteresowaniem to kontynuuję opisywanie znajomych ze wschodu i jak wojna na nich wpłynęła.
  1. Olga (imię zmienione)
Urodziła się i wychowała w Donbasie w miejscu które obecnie jest po stronie ukraińskiej kilkanaście km od linii frontu. Jak miała 15 lat to rodzice się rozwiedli, matka znalazła pracę w Moskwie i ją ze sobą zabrała a jej brat postanowił zostać z ojcem na Ukrainie. Z tego co opowiada to dla nich (dla ludzi z Donbasu) Rosja tak naprawdę nie była do czasów wojny traktowana jak zagranica. Ci którzy chcieli w Rosji studiować lub pracować to sobie to w miarę łatwo ogarniali ale to też nie oznacza że ludzie się tam czuli ruskimi, po prostu był to dla nich naturalny kierunek migracji z racji dupnej sytuacji ekonomicznej na UA, w RU też łatwo się było odnaleźć ze względu na praktycznie tę samą kulturę i język. Po jakimś czasie w rosji ona z matką dostała RU obywatelstwo, w temacie obecnej wojny ona (Olga) jest po stronie ukrainy ale się z tym nie wychyla nigdzie i nie protestuje bo 15 lat więzienia itp... pytałem o matkę to powiedziała że nie wie po czyjej jest stronie i że unika z nią rozmów na ten temat ale się domyślam. Jak zaczęła się wojna jej brat który został na ukrainie z ojcem dostał ukraińską pawiestkę (powołanie) ale pomimo tego że jest pro ukraiński to bał się iść w kamasze i ukrywa się do tej pory u znajomych na zachodzie ukrainy co jest bardzo problematyczne podobnież, nie może legalnie pracować ani wyjechać z kraju, robi jakieś fuchy online. Ojciec natomiast jest pro-rosyjski, jak wspomniałem mieszka po ukraińskiej stronie i wkurwia go obecność ukraińskich żołnierzy dookoła, pomimo tego że rakiety co chwila spadają niedaleko wciąż o całą wojnę obwinia ukrainę i rząd z Kijowa.
Olga pomimo tego że stoi po stronie UA (a przynajmniej tak mi mówi) nie zamierza ruszać się nigdzie z moskwy, jest kobietą więc mobilizacja jej nie grozi, twierdzi że Moskwa to jej miasto i ma tam znajomych, matkę, ubolewa nad rządami na kremlu i chciałaby żeby "wróciła normalność", jest przeciw wojnie ale publicznie się w ogóle na jej tematy nie wypowiada.
  1. Luba
Tym razem Ukrainka z Kijowa posiadająca rodzinę w Rosji. Pomimo tego że mieszkała sporo na emigracji (poznaliśmy się na zachodzie europy kiedy tam żyła) kocha Ukrainę i nie widzi dla siebie miejsca nigdzie indziej. Jak zaczęła się wojna i ruscy zaczęli podchodzić pod kijów przyjechała do mnie ale po 3 tygodniach jak ruscy z północy ukrainy się wycofali od razu wróciła do kijowa. Jak w zeszłym roku były naloty na kijów i było ryzyka braku wody i ogrzewania firma (ukraińska działająca w branży IT) przeniosła część pracowników do Lwowa ale jak tylko się ustabilizowało znów wróciła do Kijowa. Do czasów wojny mówiła w domu po rosyjsku, od zeszłego roku ona jak i wielu jej znajomych zaczęli przechodzić na ukraiński i twierdzi że po rosyjsku mówi już tylko z matką z przyzwyczajenia.
Jak wspominałem Luba ma w rosji rodzinę i to bliską w tym babcię, na początku wojny rodzina twierdziła że ruscy atakują tylko wyznaczone cele militarne i dzwonili i mówili żeby się niczym nie przejmowała że to dla ich dobra. Od tego czasu odcięła się od nich i z nimi nie rozmawia ale czasami zmuszona jest zadzwonić do ciotki żeby podała telefon z babcią z którą nie ma innego kontaktu, babcia przesiąknięta jest rosyjską propagandą z TV więc na temat wojny nawet nie próbuje rozmawiać ale jak mi pokazywała screeny od znacznie młodszych RU członków rodziny to o mało się nie przewróciłem (jedna kuzynka wprost napisała jej: "bombardujemy Was bo jesteście nazistami, trzeba było nie dopuszczać nazistów do władzy")
  1. Vova
Tym razem wracamy do Rosji.
Vova przed wojną miał dobrze prosperujący sklep e-commerce w St. Petersburgu. Ze wszystkich ruskich znajomych jest najbardziej pro-europejski i nienawidzi putina i w ogóle rosji. Pod koniec lutego zeszłego roku wyjechał do finlandii i dalej się kręcił po europie ale w końcu osiadł w Tajlandii. Jest obecnie na wyspie Phuket gdzie jest ogromna diaspora rosyjska i tam próbuje ułożyć sobie życie co też nie jest łatwe. Cały czas kombinuje z wizami, podobnież rząd tajlandii się strasznie miota w tej kwestii a jest tam bardzo dużo rusków (w Wietnamie i Kambodży też) i nie mogą się zdecydować czy ich tam na stałe chcą czy nie.
Od Vovy dowiedziałem się też że za ~30-50k USD na darknecie można kupić obywatelstwo kazachstanu i rozważa taką opcję ale też boi się że to jakaś ściema i czeka aż jakiemuś innemu znajomemu się to najpierw uda, nie chce wracać już nigdy do rosji i jako jedyny z moich znajomych wstydzi się bycia rosjaninem.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6442c5ca5d0028568aacbc4d
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
anonimowehejto

OP: No i oczywiście zapomniałem otagować #zyciewonucowie




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

tankowiec_lotus

@anonimowehejto dawaj więcej

PS: tag nie działa

potezny_papiesz

Głupie pytanie ale co mu może dać obywatelstwo Kazachstanu i czemu tak drogo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dudlontko

Olga to czysta onuca, ale boi się słusznego ostracyzmu. Jakby była po stronie UA to by pisała o tym w social media

e5aar

Zaraz dlaczego to jest na anonimowym? JEszcze z autorskim tagiem? No bez jaj XD

Zaloguj się aby komentować