Ameryka Południowa: sami nie uratujemy Amazonii, świat musi nam zapłacić

@libertarianin takie tam kulturalne przystawianie pistoletu do skroni

@MiernyMirek trochę tak, trochę nie. Jeśli jako Europa, USA chcemy zachować ten las bo u nas wycieliśmy co się dało i zamieniliśmy ewentualnie w uprawy leśne to jest w tym trochę sensu, żeby współfinansować ochronę tego lasu.

@Fulleks ale co europa ma do wycinania lasów amazońskich oni to wycinają bo łatwiej jest ropę i surowce wydobywać. Po za tym masowo wypala się lasy pod hodowlę bydła. Jeszcze parę lat temu mieli non stop pożary z którymi sobie nie radzili przez to.

@MiernyMirek 

No ale to tak działa. To nie są bogate kraje, a jeśli mają mieć obywatele wybór - między lasem a żarciem w garnku wiadomo co wybiorą.

@libertarianin normalnie- jak najbardziej nic, ale patrząc po naszych reakcyjnych europejskich pieskach to pierwsi będą do bycia zaaferowanymi na froncie walki o "lepsze jutro" za wszelką cenę.

@libertarianin 

> ale co europa ma do wycinania lasów amazońskich

To, że Brazylia to największy producent i eksporter soji na świecie, oraz drugi największy wołowiny.

I że Europa w dużej mierze zarówno tę soję jak i wołowinę ze smakiem wpieprza.

@tomasz.mintorski ale to ich zasoby naturalne, które oni zniszczyli na potrzeby własnego zarobku, nie widzi mi się żebyśmy mieli dokładać im do odbudowy lasów jesli nie ma wyraźnej woli żeby przestać wycinkę masową

@libertarianin 

Hipokryzja to twoje drugie imie?

To przestańmy to kupować, wtedy będzie można powiedzieć to, co piszesz. Póki co świadomie i za obopólnym zyskiem (finansowym) uczestniczymy w tym procederze.

@tomasz.mintorski czemu od razu hipokryzja? skąd wiesz że nie jestem weganinem albo nie kupuję tylko wyprodukowanych rzeczy na lokalnym rynku?

Po prostu uważam to za głupią inwestycję, to tak jakby leczyć alkoholika który ciągle chce więcej pić i nie ograniczać mu nic.

@libertarianin 

> Po prostu uważam to za głupią inwestycję, to tak jakby leczyć alkoholika który ciągle chce więcej pić i nie ograniczać mu nic.

Jeśli używać już takich analogii, to my dajemy temu alkoholikowi kasę za "pilnowanie samochodu".

Tyle, że te lasy są dobrem globalnym. Tak jak np. chodnik, na którym ten alkoholik urzęduje. Czyli szczy, sra i rzyga nań.

Co prawda auto będzie pilnowane, ale my sobie ufajdamy buciki kupą podchodząc do auta.

@tomasz.mintorski true, ale w takim razie nie wiem jak chcesz ustawą znieść biznes na zasobach naturalnych brazylii