Ale zapomnianego klasyka ostatnio sobie przypomniałem. KISS Psycho CIrcus, z którego pamiętałem może pojedyncze klisze. Totalna jazda bez trzymanki, niestety nie bez problemów. Po około 24 latach od premiery na winzgrozie 11 musiałem się ratować jakimś fanowskim patchem, ale i tak po przejściu drugiego epizodu coś się #!$%@?ło i zaczął się od początku. Ponadto autosave był skopany bo zaczynałem grę bez ekwipunku. Jako iż gra po drugim epizodzie się zapętlała to 3 i 4 musiałem ograć jako startowe, a finałowy pozostaje obejrzeć na jutubcu
Fabuła prosta jak #!$%@?, my są dobrzy, oni źli, grając po kolei jako cztery postacie przemierzamy cztery żywiołowotematyczne epizody by zebrać elementy zbroi, a wszystko to aby w piątym rozdupić final bossa.
Hasło “Psycho Circus” idealnie oddaje atmosferę w grze. Cyrk na kółkach, pod każdym względem. Dizajn leweli? Proszę bardzo, cyrki, zamczyska, regały na bibliotece, dachy wieżowców, podziemia, kończysz jeden etap i okazuje się że wieża katedry jest elementem cyrku. Spluwy? Jakiś lodowy karabin wyglądem przypominającym czejnguna, potężna rura z łańcuchami pełniąca rolę szotgana (w ferworze walki z otworów wydobywa się dym jakby wujek kazek rozpalał w zimie), bicz, granatnikorakietnica naramienna (do dupy, robi duże bum ale splash damage nie istnieje, poza tym pociski są tak wolne że nadaje się chyba tylko do anihilacji kadłubków z nogami). Do tego każda postać ma broń specjalną (na krótki zasięg jak pazury, topór) czy dalekiego zasięgu (włóczniorailgun albo smok co zieje ogniem). No arsenał mocno odjechany. Podobnie jak przeciwnicy, którzy staną nam na drodze. Począwszy od prostych kadłubków z nogami (atakują nas dziesiątkami, nierzadko wychodzą z teleportów), które bardzo fajnie się rozpadają, przez psy szczekające fireballami, kolesi z tarczą na brzuchu do odbijania pocisków i armatą zamiast łapy. Arachnoklauny, pierdzące gazowce latające, klauny, typy z dwutonowymi odważnikami zamiast rąk. Bestiariusz totalnie odjechany.
A sama giera? Mimo lat dalej mnóstwo funu, co prawda nie wszystkie spluwy są przydatne (albo ammo jest za mało), no i na win11 nie pograłem do końca - to akcja jest non stop. Gra w sumie krótka, ale konkretna. Gdybym miał wąsa a’la typowy stary to bym bulcał “kurła kiedyś to było”, ale hej, jest tyle retro shooterów do ogrania że chce się mówić “kurła, tera to jes”
#gry #staregry
Fabuła prosta jak #!$%@?, my są dobrzy, oni źli, grając po kolei jako cztery postacie przemierzamy cztery żywiołowotematyczne epizody by zebrać elementy zbroi, a wszystko to aby w piątym rozdupić final bossa.
Hasło “Psycho Circus” idealnie oddaje atmosferę w grze. Cyrk na kółkach, pod każdym względem. Dizajn leweli? Proszę bardzo, cyrki, zamczyska, regały na bibliotece, dachy wieżowców, podziemia, kończysz jeden etap i okazuje się że wieża katedry jest elementem cyrku. Spluwy? Jakiś lodowy karabin wyglądem przypominającym czejnguna, potężna rura z łańcuchami pełniąca rolę szotgana (w ferworze walki z otworów wydobywa się dym jakby wujek kazek rozpalał w zimie), bicz, granatnikorakietnica naramienna (do dupy, robi duże bum ale splash damage nie istnieje, poza tym pociski są tak wolne że nadaje się chyba tylko do anihilacji kadłubków z nogami). Do tego każda postać ma broń specjalną (na krótki zasięg jak pazury, topór) czy dalekiego zasięgu (włóczniorailgun albo smok co zieje ogniem). No arsenał mocno odjechany. Podobnie jak przeciwnicy, którzy staną nam na drodze. Począwszy od prostych kadłubków z nogami (atakują nas dziesiątkami, nierzadko wychodzą z teleportów), które bardzo fajnie się rozpadają, przez psy szczekające fireballami, kolesi z tarczą na brzuchu do odbijania pocisków i armatą zamiast łapy. Arachnoklauny, pierdzące gazowce latające, klauny, typy z dwutonowymi odważnikami zamiast rąk. Bestiariusz totalnie odjechany.
A sama giera? Mimo lat dalej mnóstwo funu, co prawda nie wszystkie spluwy są przydatne (albo ammo jest za mało), no i na win11 nie pograłem do końca - to akcja jest non stop. Gra w sumie krótka, ale konkretna. Gdybym miał wąsa a’la typowy stary to bym bulcał “kurła kiedyś to było”, ale hej, jest tyle retro shooterów do ogrania że chce się mówić “kurła, tera to jes”
#gry #staregry
Zaloguj się aby komentować