Jestem sam na wsi.
Obudziłem się o 7.
Cisza taka, że aż krew w uszach słyszę.
Nic nie jeździ, ptaki milczą, kundle nie szczekają, wiatru nie ma.
Jak bym w jakimś #limbo tkwił albo w zawieszony #czas jak w jakimś opowiadaniu #sf
Nie chce mi się wstać, chyba dopiero głód mnie z wyra wygoni.
#wies #prokrastynacja
