W sumie ciekawi mnie co o tym myślicie, dalibyście dziecku kompa?
Pomyślałem, żeby nie podawać hasła do wifi i niech używa go tylko offline - przynajmniej przez jakiś czas. Gdy będzie potrzeba to zawsze coś mogę wgrać z mojego konta administratora. Po pewnym czasie stwierdziłem, że to może nie jest najlepszy pomysł, że może lepiej użyć jakiejś aplikacji do kontroli rodzicielskiej i odblokować mu takie strony jak duolingo czy typingclub, aby sobie ćwiczył w wolnych chwilach.
Szperałem, szukałem i w sumie żadna apka mi nie spasowała. Albo zbyt rozbudowane, albo zbyt proste. No i postanowiłem napisać swoją aplikację do kontroli rodzicielskiej. Wczoraj wieczorem zacząłem i w sumie idzie to całkiem nieźle. Wszystko implementuję w #nodejs #typescript i do tego nest.js Aplikacja odpalana jest z uprawnieniami roota i wystawia swaggera. W konfiguracji jest podany klucz publiczny do sprawdzenia JWT, a na moim prywatnym kompie generuję sobie JWT. To co udało mi się zaimplementować w te 2-3 godziny to monitorowanie wszystkich procesów na kompie - odpowiedni serwis generuje zdarzenia i one są odpowiednio obsługiwane. Dzięki temu będę wiedział ile czasu co ma włączone. Muszę jeszcze ogarnąć strategię dzielenia procesów na kategorie no i jeszcze dodać limity i filtrowanie stron internetowych podawane przez swaggera. No i w planach komunikacja z HA po mqtt i takie tam. W sumie myślałem, że to będzie trudniejsze, ale idzie elegancko.
W planach jest, że wyślę na odpowiedni POST do apki i np. będę w stanie zrobić mu bana na określoną grę przez kilka dni. Ale to jest złe
Jak od mlodego wychowasz na linuxie to wyrosnie ci prawy godny czlowiek.
@ErwinoRommelo Nie wyobrażam sobie inaczej
@dotevo tylko troche przejebane jak stary sie zna lepiej od ciebie… nic po kryjomu nie pogra, pornoska nie ogladnie ehh ciezkie czasy dla mlodych ludzi nastaly.
@ErwinoRommelo gdy ja byłem mały to nawet internetu nie miałem. Gdy miałem pewne z 10 lat to trzeba było z bramki PPP korzystać na modemie i po 5 minutach rodzina już goniła, że neta zajmuję. Niech wie jak ojciec miał ciężko XD
@dotevo Ale jesteś pojebany. Składam wyrazy najwyższego szacunku.
@dotevo - jak dla mnie dzieciaki przed 10 rokiem życia muszą znać komendy Linuksa na wyrywki - i to nie jest żart.
@koszotorobur Paranoją w Polsce jest, że w salach komputerowych w podstawówce uczą obsługi Painta i Worda. Lepiej by zrobili gdyby uczyli jak przekompilować jądro, albo zainstalować Gentoo
Lepiej by zrobili gdyby uczyli jak przekompilować jądro, albo zainstalować Gentoo
Chcesz dzieci uczyć czy traumatyzować? :D
@odyshon Nie no. To był żart, ale skoro nie załapałeś to pewnie był zbyt hermetyczny.
@dotevo - nie przesadzałbym od razu z kompilowaniem jądra - bo to może ich odstraszyć. Wystarczyłoby by pokazać dzieciom po prostu Linuksa, jakieś proste środowisko graficzne i programy GUI (w sensie, że Linuksa tak też można używać) oraz oczywiście terminal i podstawowe komendy (z nacechowaniem, że takie używanie systemu daje największą kontrolę).
Tylko kto miałby to robić jak nauczyciele informatyki nie potrafią nawet w Excelu makra zrobić czy ponumerować stron w Wordzie
@koszotorobur Pamiętam jak w technikum przyniosłem Debiana na płytach (było ich chyba naście) i zainstalowałem na takim kompie, którego mieliśmy przy swojej sali. Tam była stacja lutownicza, komputer i takie tam rzeczy. Internetu na tym kompie nie było więc wszyscy się zachwycali, że wystarczy sobie gierkę znaleźć, włożyć płytę i jest zainstalowane. Bez instalacji sterowników, directXów i innych rzeczy, które były standardem na win. Myślę, że wtedy zaraziłem dość sporo osób linuksem.
@dotevo - kolega, właściciel kafejki internetowej, zapisał się na program ShipIt - mieliśmy dzięki temu oficjalne płyty z Ubuntu, które rozdawaliśmy na prawo i lewo - dobre to były czasy...
@koszotorobur też miałem ich pełno. Może jeszcze gdzieś jakieś mam
@dotevo - popieram danie dziecku komputera z Linuksem jako jego pierwszym OSem - później sobie może samo wgrać Windowsa na osobnym dysku/partycji jak będzie potrzebowało (na przykład do szkoły, pod presją kolegów czy z ciekawości).
Absolutnie nie jestem za tym by dziecku zabraniać korzystania z innych systemów operacyjnych - zwłaszcza jak będzie miało samo zainteresowanie w tym kierunku - niemniej jako rodzić możesz starać się dziecko ukierunkować (tym samym robiąc mu przysługę
Do tego po 10 roku życia dzieciak może być już podatny na przyswajanie wiedzy z programowania (nawet jeśli na początku będzie to tylko głupie kopiowanie tego co tatuś powiedział - zrozumienie przyjdzie z czasem).
ja tez wczesnie swojemu wstawilem (teraz ma lvl17) ale zeby nie przeginal to na routerze mikrotika ustawilem skrypt ktory o 23:30 wylacza interfejsy wifi i podnosi rano. I cala rodzina juz sie dostosowala. Taki glos rozsadku.
przed niechcianymi tresciami bedzie ciezko ustrzec, bo dzieciaki w szkole na przerwach grupkami potrafia ogladac niestety.
@musimury Dlatego wolałbym go dobrze ukierunkować zamiast zakazywać. My też różne rzeczy robiliśmy gdy byliśmy młodzi. Smartphony są super, ale trzeba wiedzieć jak z nich korzystać aby nie skończyć jako osoba klikająca kilka godzin dziennie w durną gierkę. Łatwiej uzależniają i człowiek ma cały czas pod ręką. Z komputerem jest trochę inaczej.
@musimury mikrotik ma 'kid control' czy jakoś tak. Można regulować tam dostęp godzinowy dla poszczególnych urządzeń
@ramzes Na OpenWRT widziałem coś podobnego, ale to rozwiąże tylko część problemów. Tak samo jest np. apka little brother, która pozwala ograniczać czas działania poszczególnych aplikacji na kompie, ale jakoś mi nie przypasowała.
@dotevo U mnie gcompris dla dzieci od 2-3 roku życia. Windowsa lepiej nie dawać dzieciom 8 letnim, włączą robloxa czy podobne i przepadną
@dotevo - z pomysłów kontrolowania dzieciom dostępu do internetu to polecam router z zainstalowanym OpenWRT gdzie można dedykować dzieciom jedno radyjko, filtrować ruch sieciowy, włączać i wyłączać internet o określonych godzinach (lub na żądanie) i wiele innych.
@koszotorobur Mam OpenWRT i mam tak spiętych 5 routerów w domu, że rozgłaszają kilka sieci z różnych VLAN, ale dzieciaki czasem chodzą do dziadków i tam wolałbym już nie grzebać na routerach.
@dotevo Przewalone być dzieckiem informatyka xDDD
@dotevo u mnie młoda ma windows obok swojego linuxa. Jak powiedziałem, jej czemu ja nie lubię windows, to sama wybrała Linux. Zresztą głównie do net-a, a później minecrafta :]
Na początku było bez ograniczeń, ale przeginała z siedzeniem przy kompie i teraz wyłącza się automatem z cron-a, a logować do kompa może na podstawie `/etc/security/time.conf`. Ograniczenia do sieci ma filtry na routerze.
@dotevo Przewalone być dzieckiem informatyka xDDD
@Catharsis zdecydowanie. Ale nie każdego. Brat zostawił dzieciom windows i płacze. Chodzi i je gania
@Meverth No też całkiem spoko rozwiązanie. Już sobie ogarnąłem na kompie dnsmasq i filtrowanie po ipset. Dzięki temu nawet jeśli weźmie lapka do dziadków to filtrowanie będzie działać. Zaleta iptables też jest taka, że mam filtrowanie per user. Więc mogę się zalogować na tym kompie bez problemu i np. ściągnąć coś, a młody ma ograniczenie do 2 stron jak na razie. Jeszcze teraz robię ten interfejs webowy do kontroli tak aby różowa mogła również decydować o tym do czego ma uprawnienia i w jakich godzinach. Na razie będą to proste reguły, ale jeśli będzie się sprawdzać to będę rozbudowywać.
Zaloguj się aby komentować