Afera wizowa. Jest komunikat prokuratury
polsatnews.plZero zabrał się do roboty... zamiatamy zamiatamy
https://migracje.gov.pl/ Proszę samemu wyciągnąć wnioski
Czyli kolejna afera z dupy
@Pindorek nie, kolejna gruba afera, którą PiS próbuje zamieść pod dywan.
@Rafau ja tylko czekam aż pójdzie "oficjalny przekaz" że imigranci na granicy to be, ale imigranci co im sprzedali papiery to najlepsi ludzie na świecie
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Nawet nie trzeba robić zbyt dużo fikołków by to uzasadnić. Ci pierwsi współpracują z Białorusinami, którzy są otwarcie wrodzy wobec Polski i organizują przerzut naruszając dużo więcej zasad. Imigranci, którzy dali łapówki aby dostać wizę mają oficjalne papiery i w razie potrzeby można ich odesłać do kraju pochodzenia. To jest właśnie jeden z problemów z przerzutem przez Białoruś - jeśli Polacy odmówią imigrantom prawa do pobytu to nie ma jak ich deportować: Białoruś nie współpracuje, a ich ojczyzny niechętnie przyjmują bez paszportu.
Jeśli uznamy to za stosowne, to osoby które wręczyły łapówkę w zamian za przyznanie wizy można odesłać za złamanie prawa. Tych co zapłacili Łukaszence nie można.
Choć oceniając obie drogi dostania się do polski, to i tak wychodzi mi, że tu nie ma równości. Osoby które kupiły wizę przynajmniej starały się to zrobić legalnie. Udały się do konsulatu, złożyły dokumenty i zderzyły się ze ścianą: trzeba zapłacić bo inaczej twój wniosek nie zostanie rozpatrzony. "Ściana" pasująca bardziej do konsulatu jakiegoś San Escobar, a nie europejskiego państwa - jednak co zrobić? Urzędnicy każą płacić to się płaci. To wstyd dla nas, że takich ludzi dopuściliśmy do władzy i pozwoliliśmy im na budowanie korupcyjnych struktur.
"Wina w wyborze" - imigranci na granicy z Białorusią są winni współpracy z rządem Łukaszenki, Polacy są winni wybrania takich a innych ludzi którzy w imieniu Polski przyznawali wizy.
Co ciekawe, w wielu krajach zachodnich (np. w Niemczech) do niedawna było legalne wręczanie łapówek urzędnikom obcych krajów. "Skoro taką mają kulturę, na to przyzwalają i nie pozwalają zdobyć kontraktów bez łapówki, to jest to sprawa danego kraju" - niemieckie firmy mogły sobie te wydatki nawet odliczyć od podatku.
Zaloguj się aby komentować