903 + 1 = 904
Tytuł: Warkocz ze Szmaragdowego Morza
Autor: Brandon Sanderson
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
Format: książka papierowa
Liczba stron: 439
Ocena: 5/10
Chyba najsłabsza ze wszystkich książek Sandersona jakie przeczytałem do tej pory.
Mamy tutaj do czynienia z nowym światem w Cosmere, bardzo ciekawym, bo wypełnionym głownie oceanami, ale nie wodnymi. Wokół planety krąży 12 księżyców, które wyrzucają na ziemię zarodniki, które tworzą te oceany. Każdy z zarodników ma swoje właściwości, które ujawniają się jak na dany zarodnik zadziałamy wodą.
No dobra, to świat jest super, bardzo ciekawy. A co z historią? No tutaj słabiej. Śledzimy losy dziewczyny która wyruszyła w podróż przez oceany żeby uratować swojego ukochanego. No i cóż, nie jest to historia która nas zaskoczy czymś niespodziewanym. Większość plot twistów można było się domyślić. Postaci jakie występują w książce też wydają mi się dość toporne, płaskie i jednowymiarowe.
Książki na pewno nie polecam nowym czytelnikom Sandersona, jest ona pełna nawiązań do innych światów z Cosmere. Dość powiedzieć że narratorem jest Hoid, jedna z postaci została przeniesiona z cyklu "Mistborn" a główny złol ma moce Świetlistego i używa Aonów z Elantris.
Na koniec zdanie na temat wydania, które jest śliczne, twarda okładka jest piękna, dodatkowo w książce są ilustracje kilku wydarzeń z kart książki. Udało się to wydanie MAGowi.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
